Najwięcej czasu Bogdan Zdrojewski poświęcił Starej Kopalni, gdzie odbyła się konferencja prasowa. Co do tej ogromnej inwestycji minister jest optymistą, choć zdaje sobie sprawę z trudności, jakie jeszcze czekają to przedsięwzięcie:
- Zdaję sobie sprawę z kłopotów finansowych i będę na nie reagował pozytywnie. Spróbuję zbudować zespół decyzji, które pomogą w zakończeniu tego projektu. Jednocześnie już myślę o tym, jak partycypować w zadaniach, które mógłbym powierzyć temu miejscu po zakończeniu budowy. Wydaje mi się, że utrzymanie aktywności Starej Kopalni na dobrym poziomie będzie kosztować 8–10 milionów złotych rocznie. Spróbuję znaleźć takie projekty ministerialne, dzięki którym będę mógł się trochę dołożyć do utrzymania tego miejsca. Uważam, ze Stara Kopalnia może stać się miejscem widocznym nie tylko na mapie Polski, ale także na mapie Europy. Są już w różnych krajach zagospodarowane kopalnie, ale ta ma jeszcze jeden atut – możliwość zjeżdżania pod ziemię. Mam nadzieję, że realizacja tego projektu zakończy wraz z 2013 rokiem – podsumował minister Zdrojewski.
W sprawie GDK minister wypowiedział się dosyć oględnie i nie składał tak jednoznacznych obietnic jak w przypadku Starej Kopalni:
- Patrzę na ten pomysł z nadzieją, ale jednocześnie z obawą, bo trzeba sobie poradzić finansowo. Moje możliwości, jeżeli chodzi o pomoc miastom ambitnym w sprawach kultury poprawiły się. Są większe niż jeszcze rok temu. Robię objazd miast. Byłem w Krakowie, Lublinie, Katowicach, Łodzi, teraz w Wałbrzychu, a wszystko w okresie ostatnich trzech miesięcy. Zależy mi, żeby wszędzie tam, gdzie są dobre pomysły i wola ich realizacji była pomoc Ministerstwa. Jednak z uwagi na sytuację finansową trzeba realizować je etapami. Nie można dopuścić do sytuacji, w której miasto będzie realizować dziesięć projektów jednocześnie i popadnie w kłopoty finansowe.
Zamek Książ, miejsce, od którego wielu turystów zaczyna wizytę w Wałbrzychu również jest w sferze zainteresowań ministra Zdrojewskiego:
- Jestem przeciwny „unarodowieniu” czyli wzięciu pod szczególną opiekę takiego obiektu jak Książ. Z jednej strony dodaj to prestiżu, ale z drugiej odbiera lokalność. Uważam, że nikt nie wie lepiej jak zagospodarować ten majątek niż władze lokalne. Książ powinien służyć Wałbrzychowi i Dolnemu Śląskowi, a nie Ministerstwu Kultury. Będę zabiegać o to, by wokół Książa zbudować porozumienie w kwestii odpowiedzialności merytorycznej oraz finansowej, która powinna się poszerzyć. Deklaruję, że w przypadku porozumienia pomiędzy samorządem gminnym i wojewódzkim dotyczącym spraw organizacyjno-finansowych nie odmówię wsparcia. Nie wiem jak wysokie będą to kwoty, ale na pewno pomogę – zapewnił Bogdan Zdrojewski.
- W tym roku sprawa porozumienia, o którym mówił minister Zdrojewski będzie analizowana przez zarząd województwa. Chodzi o to, żeby struktura organizacyjno-finansowa była bardziej racjonalna i łatwiejsza dla zarządu Książa. Zamek jest zbyt dużym obciążeniem dla Wałbrzycha i zarząd województwa powinien się włączyć w jego utrzymanie – dodał Jerzy Tutaj.
