W ostatnich dniach Rondo Niepodległości stało się najpopularniejszym tematem lokalnych mediów.
Najpierw kilkudziesięciominutowe opady deszczu doprowadziły do tego, że na rondzie powstały wodne przeszkody, od wczoraj tymczasem zmieniono organizację ruchu w tym miejscu i zamiast ronda mamy skrzyżowanie. Poniżej zacytujemy kilka komentarzy zaczerpniętych z mediów społecznościowych, a dotyczących wprowadzonych zmian.
- Koszmar. Żeby na 1 rondzie 3 razy na światłach stać to porażka jest... 50 razy bez tego by się przejechało, a tak to tylko sztuczne blokowanie płynnego ruchu - pisze pani Paulina.
- Stałem na trzech czerwonych. Mam nadzieję, że jak obwodnica ruszy, jazda będzie płynniejsza, bo jest gorzej niż było - dodaje pan Sławomir.
- Stłuczek tam będzie co nie miara, bo wałbrzyszanie nie umieją jeździć po takich skrzyżowaniach - pisze pan Damian.
- Panie prezydencie ronda zaczęto budować po to żeby zwiększyć płynność na skrzyżowaniach, żeby nie było korków stojąc na światłach tym bardziej, że to małe rondo. Na co komu są potrzebne te światła? Zresztą to jest ewenement na dużą skalę. Droga zbudowana w kształcie ronda, która de facto nie jest rondem, bo nie informują nas o tym znaki przed skrzyżowaniem.
Czyli w tej chwili jest to skrzyżowanie z sygnalizatorami w kształcie ronda. Więc moje pytanie po co one ma taki kształt? I czemu służy ta wysepka na środku? - pisze pan Krystian.
- Medal dla tego kto nazwał to rondem. Oczywiście medal z kartofla. Teraz na Piaskową będzie się godzinę jechać - dodaje pani Katarzyna.
- Co z tą wodą? Pomijając te światła, ta droga będzie się prezentować za kilka lat jak Ogrodowa aktualnie jeśli nie zostanie coś z tym zrobione - wyraża swoją opinię pan Maciej.