Obecny cel peregrynacji marszałka, to przekonanie do swojej osoby członków własnej partii. Bronisław Komorowski jest rywalem Radosława Sikorskiego w wyścigu do kandydowania o fotel prezydenta RP. Kierownictwo partii postanowiło wyłonić kandydata w drodze prawyborów. Kto zyska większe poparcie swojego ugrupowania, będzie mógł rozpocząć kampanię wyborczą.
Marszałek z całych sił przekonywał, że obecnie prowadzona kampania w żadnym razie nie będzie zmierzać do zdyskredytowania konkurenta. Natomiast, gdy już zapadnie decyzja, kto został kandydatem, ten kto odpadł absolutnie będzie popierał wybrańca całej partii.
Rzeczywiście, Bronisław Komorowski poprzestał na zachwalaniu własnych zalet, aczkolwiek trzeba przyznać, że są one niemałe. Podkreślał przy tym jednak swoją stałość w uczuciach do jednego ugrupowania, dając do zrozumienia, że kontrkandydat tej akurat cechy nie posiada.
Zwolennicy marszałka wyrazili swoje poparcie nie tylko słownymi deklaracjami, ale także okazałym koszem pięknych róż. Po krótkiej konferencji prasowej, Bronisław Komorowski udał się w dalszą podróż, tym razem do Wrocławia.