- Współpracowałam do tej pory z wieloma niesamowitymi ludźmi polskiej sceny muzycznej. Koncertowałam z nimi w całym kraju i za granicą. Teraz jednak najwyższy czas na spełnianie swojego, wyjęcie napisanych piosenek z zakurzonych kartonów i szuflad - mówi Maja Karteczka.
Od niedawna bardzo rodzinny skład zespołu – na gitarze basowej mąż Mai, na instrumentach klawiszowych jej córka Laura – powiększył się o pianistę Filipa Migułę. Za sterami maszyny perkusyjnej zasiadł też Bartłomiej Libera. W tym składzie zespół pracuje nad kształtem krążka. Jego wydanie wsparło stypendium artystycznym miasto Wałbrzych.
- Muzyka to dla mnie tylko narzędzie – nie jest celem sama w sobie. To swoisty środek wyrazu, sposób, żeby przekazać to, co dla mnie najważniejsze: prawdę. Nie perfekcja, ale prawda mnie w muzyce kręci najmocniej. Dlatego tak lubię soul, jazz i wszystkie te gatunki, które zostawiają przestrzeń na improwizację i interpretację, bo tam znajduję tej prawdy najwięcej. Tego samego szukam w mojej muzyce – opowiada Maja.
Pierwsza zapowiedź płyty nosi tytuł „Zawartość człowieka w człowieku” i można już od piątkowego wieczoru (5 lutego) słuchać jej na kanale Youtube artystki