Przypomnijmy, że Roman Ludwiczuk w latach 2003-2005 pełnił funkcję wiceprezydenta miasta. W kolejnych latach był senatorem z ramienia Platformy Obywatelskiej. Później na jaw wyszła rozmowa Ludwiczuka z Longinem Rosiakiem, która skompromitowała senatora.
Wycofał się on na kilka miesięcy z życia politycznego, ale zapragnął wówczas wrócić do pracy w wałbrzyskim Ratuszu. Gdy mu tego odmówiono, skierował sprawę do sadu. Oczekiwał przywrócenia do pracy, a później nawet odszkodowania w wysokości 170 tysięcy złotych. Pierwszy wyrok sądu był dla Romana Ludwiczuka niekorzystny, bowiem Ludwiczuka nie przywrócono do pracy, ani nie przyznano mu odszkodowania. Drugi raz sąd zajął się sprawą w ostatnich tygodniach i po raz kolejny nie uznane zostały argumenty Ludwiczuka i po raz kolejny jego żądania zostały odrzucone.
Co zatem czeka nas w kolejnych miesiącach? Ludwiczuk niejednokrotnie potrafił zaskoczyć opinię publiczną i należy się spodziewać, że tym razem będzie podobnie i były senator nadal będzie walczył z UM w Wałbrzychu.