- Niestety, posłowi Chlebowskiemu zabrakło asertywności, teraz musi ponieść konsekwencje – mówi Kruczkowski. Prezydent uczestniczył w niedawnym posiedzeniu regionalnych władz partii, na którym szukano wyjścia z impasu. Z ulgą przyjęto postanowienie parlamentarzysty o trzymiesięcznej rezygnacji z uczestniczenia w pracach PO.
Skupiono się za to na strategii działania w związku ze zbliżającymi się wyborami samorządowymi, a także parlamentarnymi. - Nasz obecny priorytet, to praca dla lokalnych społeczności, nie ma ważniejszych celów – podkreśla Piotr Kruczkowski.
Nieobecność posła Chlebowskiego może okazać się sporym problemem dla Wałbrzycha. - Będzie nam go brakowało. Poseł chodził za naszymi sprawami i wiele rzeczy wychodził - przyznaje Piotr Kruczkowski. Czy ktoś może go zastąpić? - Nie ma mowy o żadnych przepychankach o schedę po Chlebowskim. Musimy spokojnie poczekać na efekty pracy komisji śledczej. Ja nie wierzę, że poseł złamał prawo - podkreśla prezydent.
Przyznaje jednak, że nie chce pozostawiać ważnych wałbrzyskich projektów bez żadnej opieki w parlamencie. - Zwróciłem się do szefa klubu PO, Grzegorza Schetyny, posła dolnośląskiego, z prośbą o pilotowanie spraw naszego miasta. Usłyszałem w odpowiedzi pozytywną deklarację - relacjonuje Piotr Kruczkowski.