Ostatnio wiele mówi się o niedociągnięciach Polskiego Ładu, ale również na naszych polskich ulicach pojawiają się bilbordy krytycznie oceniające działania Unii Europejskiej w kwestii podwyżek prądu.
- Jesteśmy świadkami nachalnej propagandy finansowanej z naszych podatków. W całej Polsce zaroiło się od bilbordów i reklam informujących o rzekomym szkodliwym udziale polityki Unii Europejskiej w naszych rachunkach za prąd. Problem polega na tym, że kampania finansowana z publicznych pieniędzy okazała się jednym wielkim kłamstwem. Warto w życiu publicznym być przyzwoitym i warto mówić prawdę - ocenia sytuacje prezydent Roman Szełemej.