- Skąd pomysł, by ubiegać się o tę funkcję?
Robert Makuch: W ostatnich wyborach samorządowych startowałem na radnego. Zdobyłem blisko 100 głosów, ale to nie wystarczyło, by dostać się do Rady Gminy. Komitet Jarosława Buzarewicza szukał kandydata na stanowisko sołtysa w Czarnym Borze i zgodziłem się wystartować.
- Czy spodziewałeś się zwycięstwa w konfrontacji ze znacznie starszymi konkurentami?
Robert Makuch. Nie spodziewałem się zwycięstwa, ponieważ w wyborach startował m.in. poprzedni sołtys, który tę funkcję pełnił od 10 lat i był zdecydowanym faworytem. Wygrałem z nim zaledwie dwoma głosami.
- Jakie cele stawiasz przed sobą i radą sołecką na najbliższe miesiące?
Robert Makuch: Głównie chcę dążyć do poprawy estetyki miejscowości oraz urozmaicić czas wolny mieszkańcom Czarnego Boru.
- Czy Twój młody wiek sprzyja byciu sołtysem, czy raczej mieszkańcy sceptycznie do Ciebie podchodzą?
Robert Makuch: Mieszkańcy chcieli zmian i mówią, że czas postawić w gminie na młodych ludzi. Dowodem są wyniki ostatnich wyborów samorządowych jak i wyborów na sołtysów w poszczególnych sołectwach.
- Czego więc życzyć najmłodszemu sołtysowi w powiecie wałbrzyskim w Dniu Sołtysa?
Robert Makuch: Przede wszystkim dobrej i owocnej współpracy z mieszkańcami Czarnego Boru, a mi osobiście wytrwałości w tym, co sobie zamierzyłem zrobić.
- Dziękuję za rozmowę.