Odbyło się pięćdziesiąt dziewięć sesji. W ich trakcie wielokrotnie się pokłócono, a nawet odsądzono od czci i wiary. Zdarzało się, że przerwy trwały dłużej od samych obrad. W sprawach, o których mało kto miał pojęcie, często zapadały jednomyślne decyzje.
Byli oczywiście radni aktywni, drążący, wręcz „upierdliwi”, inni powściągliwi w dyskusji oraz ci bardzo nieśmiali. Ci ostatni w zasadzie nic nie mówili. Zastanawiało nas czasem, w jaki sposób przekonali do siebie wyborców. Nad wnioskami musimy jeszcze jednak popracować.
Bardzo miłe panie z Biura Rady Miasta poinformowały nas, że nie prowadzi się żadnych statystyk dotyczących ilości pomysłów lub projektów uchwał, interpelacji, zapytań i wniosków składanych przez poszczególnych radnych. Rozumiemy to. Takie liczby mogłyby obnażyć wątpliwe walory niektórych osób. W następnej kadencji będziemy lobować za wprowadzeniem takiej rejestracji elektronicznej albo wprowadzimy ją na własny użytek. W końcu przeciętna roczna dieta radnego oscyluje wokół 20 000 złotych netto. To nie w kij dmuchał. To ponad 1600 złotych netto miesięcznie. Znamy wiele osób, które zarabiają 1400 złotych brutto i często zasuwają po kilkanaście godzin na dobę.
W związku z tym, że nie wszyscy radni wykazali się stałością poglądów i zmieniali przynależność klubową jak jednorazowe rękawiczki, prezentujemy zdjęcie całej Rady Miasta Wałbrzycha bez podziałów. W końcu wybraliśmy ich po to, by tworzyli dobro wspólne.
Zdjęcie zostało wykonane w trakcie przerwy w obradach LVII sesji, 15 października 2010 roku. Prawda, że sympatyczni?