Przedstawicielka Ministerstwa Edukacji Narodowej przyjechała do naszego miasta, by przekonywać o tym, że reforma oświaty, na jaką zdecydował się rząd Donalda Tuska, jest zasadna i konieczna.
- Jeżdżę po kraju, by udowadniać, że rozpoczęcie edukacji przez 6-latków jest potrzebne i nie robimy w ten sposób dzieciom krzywdy, a wręcz przeciwnie – dajemy im większe szanse na rozwój – mówi Joanna Berdzik.
Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Edukacji Narodowej przekonywała dziennikarzy, że niż demograficzny wymusił na ekipie Donalda Tuska wprowadzenie zmian do systemu edukacji. Likwidacja około 300 szkół w całym kraju jest dowodem na to, że ten niż coraz bardziej daje się nam we znaki.
- Oczywiście o likwidacji poszczególnych szkół decydują samorządy, ale jestem przekonana, że takie decyzje były podejmowane rozważnie i w dobrej wierze – twierdzi Joanna Berdzik.
O tym, że dzieci 6-letnie powinny zacząć edukację mówiła również matka jednej z uczennic PSP nr 15 przy ulicy Hirszfelda w dzielnicy Piaskowa Góra.
- Moja córka jest zadowolona, że chodzi do szkoły i uważam, że wcześniejsze rozpoczęcie edukacji wpływa pozytywnie na rozwój dzieci – mówi matka 6-letniej Laury.
Ministerstwo Edukacji Narodowej chce, by klasy w poszczególnych szkołach liczyły maksymalnie po 25 uczniów. W Wałbrzychu są klasy liczniejsze, ale to rzadkość, bowiem zazwyczaj liczebność klas wynosi u nas około 20 uczniów.
- W dużej mierze liczebność klas zależy od standardów, jakie poszczególne szkoły mają. Rodzice bardzo często decydują się zapisywać swoje dzieci do szkół w innych dzielnicach dlatego, że tam panują lepsze warunki do nauki – mówi prezydent Roman Szełemej. - Gmina Wałbrzych zdecydowała się poprawiać wizerunek i standard wszystkich szkół po to, by zrównoważyć warunki pracy i nauki.
Według Joanny Berdzik, dzieci 6-letnie są w pełni gotowe do rozpoczęcia edukacji.
- Świadczą o tym wyniki badań, jakie przeprowadziliśmy, ale także opinie dzieci i rodziców – uważa Joanna Berdzik.