Ostatnim razem, kiedy było dwóch wiceprezydentów, były czasy, gdy prezydentem Wałbrzycha był Piotr Kruczkowski, a wspierali go jako zastępcy radni PiS-u Piotr Sosiński i Mirosław Bartolik. Później, kiedy rządy przejął Roman Szełemej, mieliśmy w Wałbrzychu tylko jednego zastępcę. Był nim najpierw Zygmunt Nowaczyk, a później Sylwia Bielawska, która po dostaniu się do Sejmu, opuściła to stanowisko. W kwietniu prezydent przedstawił pierwszego zastępcę, którym została Anna Elżbieciak-Stec, która w swojej pracy ma odpowiadać głównie za sprawy edukacji, oświaty, ale również opieki społecznej, czy sportu i turystyki oraz organizacje pozarządowe i współpracę z nimi, a także opiekę zdrowotną, za którą odpowiada miasto. Nie jest to dla niej nowość, bowiem od lat pracowała w wałbrzyskim Urzędzie Miejskim na stanowisku kierownika Biura Edukacji i Wychowania.
- Anna Elżbieciak-Stec zna ten obszar, świetnie sobie z tym radzi i myślę, że jest odpowiednią osobą na to stanowisko – twierdzi prezydent.
Drugim zastępcą Romana Szełemeja będzie Kacper Nogajczyk, który dotychczas zarządzał Miejskim Zarządem Budynków. Dał się poznać jako sprawny menadżer. Zarządzał MZB od 2019 roku, ale ma spore doświadczenie z pracy w ZGK Świebodzice, Urzędzie Miasta Świebodzice oraz WZK “Victoria”.
- Kacper Nogajczyk będzie odpowiedzialny za wszystko co jest związane z infrastrukturą – mówi prezydent Szełemej. - ZDKiUM, gospodarka mieszkaniowa, inwestycje, działania o charakterze kryzysowym to będzie jego zakres obowiązków.
Sam prezydent Roman Szełemej mówi, że on zajmie się dalszym pozyskiwaniem środków zewnętrznych i ich dystrybucją i odpowiednim wykorzystywaniem, a także koordynowaniem wszelkich spraw związanych z inwestycjami. Powołanie dwóch zastępców ma być świeżym spojrzeniem na miasto, na jego sprawy i potrzeby.
- Moim zadaniem jest realizacja dużych inwestycji, ale również tych mniejszych, których mieszkańcy potrzebują i na które czekają – mówi Kacper Nogajczyk. - Borykamy się z brakiem projektantów i brakiem wykonawców, a ceny stale rosną.
- Od 13 lat nie było w Wałbrzychu dwóch zastępców – mówi prezydent Roman Szełemej. - Funkcjonowaliśmy dotychczas na zasadzie prezydent-zastępca. Teraz to się zmienia. Zarządzanie takim miastem jak Wałbrzych jest trudne, bo mamy wiele wyzwań przed sobą. Konsultowałem te decyzje odnośnie moich zastępców z pracownikami urzędu i radnymi miejskimi.
Prezydent Szełemej podkreślił, że decyzja o powołaniu dwóch zastępców, jest w dużej mierze spowodowana tym, że w związku ze środkami z KPO, Wałbrzych czeka wiele zadań do zrealizowania, wiele inwestycji i dlatego potrzebne są osoby zarządzające miastem, które wspomogą prezydenta w tych kluczowych sprawach.