Sobotni ranek, ulica Andersa niedaleko mijanki na Białym Kamieniu. Zima wróciła, śnieg leży, mróz trzyma. Służby miejskie, zajmujące się posypywaniem chodników piaskiem są i działają.
Taczki z piaskiem, łopaty i kamizelki odblaskowe, wszystko gra.
Zastanawia tylko specyficzna logika, jaka im przyświeca. Otóż od mijanki w kierunku Szczawna Zdroju chodnik posypany jest od skrzyżowania do komisariatu IV, wzdłuż komisariatu już nie, następnie odcinek tymczasowego przystanku MZK, ale wzdłuż następnej posesji znowu nie. Na całej długości chodnik wygląda jednakowo, nie ma miejsc bardziej lub mniej śliskich.
Dlaczego ominięto odcinek wzdłuż komisariatu? Dlaczego wzdłuż jednej prywatnej posesji posypano, a wzdłuż drugiej już nie?
Zapewne jest jakaś prosta odpowiedź na te pytania. Jeśli ktoś ją zna, to prosimy o wyjaśnienie. Będziemy lepiej poinformowani. A może i mądrzejsi...