Od kilku tygodni Kamil Stawiarski, Marcin Mróz i Piotr Machowicz, jako ankieterzy Wałbrzyskiej Wspólnoty Samorządowej dowiadywali się od mieszkańców o problemach utrudniających życie w ich najbliższym otoczeniu.
Jednym z takich „nierozwiązywalnych” problemów był zarośnięty chaszczami, zaśmiecony i zdewastowany plac zabaw na Gaju. Od dłuższego czasu nikt się tym miejscem nie interesował, popadało w ruinę i „straszyło” coraz paskudniejszym wyglądem.
Trzej młodzieńcy kupili deski i farbę, z domu przynieśli niezbędne narzędzia i w ciągu jednego dnia doprowadzili plac zabaw do właściwego stanu. Nie jest to może centrum rekreacji z najwyższej półki, ale przynajmniej okoliczne dzieci zyskały miejsce do zabawy.
Ktoś powie, że się „wysilili” na jesień i, że to na pewno sprawa polityczna. Być może, ale można też było nie robić nic.