Górnicy przystąpili do tego meczu bez swojego lidera. Marcin Morawski, bo o nim mowa, z powodu nadmiaru żółtych kartek nie zagrał w Krośnie Odrzańskim i nie zagra również w sobotnim meczu w Nowej Soli z miejscową Arką.
Początek dzisiejszego spotkania ułożył się fantastycznie dla naszych. Już w 2. minucie celnym strzałem popisał się Janik i biało-niebiescy wyszli na prowadzenie. Górnik przez całą pierwszą połowę posiadał dość wyraźną przewagę i w 13. minucie kolejna składna akcja wałbrzyszan kończy się powodzeniem. Tym razem do bramki rywali trafia znajdujący się ostatnio w wybornej formie Moszyk. Gospodarze przebudzili się nieco po około 15 minutach i zdobyli kontaktowego gola w 18. minucie gry. To było jednak wszystko na co było stać tego dnia piłkarzy miejscowych. Górnik szybko otrząsnął się po stracie gola i znów zaczął groźnie atakować. A że w napadzie świetną partię rozgrywali Janik i Moszyk, pod bramką Tęczy co chwilę dochodziło do groźnych spięć. W 37. minucie znów obrońcom z Krosna Odrzańskiego mocno we znaki daje się Moszyk, który znów wpisuje się na listę strzelców.
W drugiej połowie obraz gry nie ulega zmianie. Zdecydowanie lepszą drużyną są wałbrzyszanie. Nasi udowodniają swoją wyższość już w 49. minucie, kiedy drugiego gola w tym meczu zdobywa Janik. Górnik nadal przeważa, ale stara się nie szafować zbytnio siłami, bowiem w sobotę czeka nas mecz o awans. Jednak spokojna na gra trwa do 63. minuty. Wtedy to po raz kolejny błyszczy Moszyk, który ustala wynik meczu na 1-5. W ostatnich 30 minutach nasza drużyna wyraźnie spuściła z tonu i nie chciała zrobić miejscowym większej krzywdy.
Tęcza Krosno Odrzańskie – Górnik Wałbrzych 1-5 (1-3)
Górnik: Jaroszewski - Przerywacz (74' Tobiasz), Wojtarowicz, D. Michalak, Majka - Wepa (60' Rytko), G.Michalak, Zinke (67' Łaski) - Misan, Janik (65' 'Konarski), Moszyk
