Początek pierwszej partii należał do wałbrzyszan. Nasi prowadzili najpierw 5-2, a później 8-5, ale z czasem roztrwonili tę przewagę i zrobiło się po 15. Dzięki świetnej zagrywce Radojewskiego i dobrej obronie, Victoria znów uzyskała kilka punktów przewagi (20-16). Końcowe fragmenty tego seta to bardzo spokojna gra wałbrzyszan, którzy kontrolowali przebieg partii i zwyciężyli do 22.
Druga partia miała zgoła odmienny przebieg. To goście od początku narzucili swój styl gry i szybko odskoczyli na 4 punkty (4-8). Niemal z każdą minutą przewaga Politechniki rosła (11-16). Wałbrzyszanie popełniali masę prostych, niewymuszonych błędów i ten set nie mógł skończyć się inaczej, jak pewną wygraną przyjezdnych do 17.
W trzeciej partii Victoria wyszła skoncentrowana na parkiet, co przełożyło się na wynik 7-2. Później oba zespoły zdobywały punkty seriami. Na szczęście, AZS popełniał więcej błędów od naszych siatkarzy (16-12). Gdy Victoria prowadziła 23-18 wydawało się, że losy seta są przesądzone, jednak nasi w tym sezonie już wielokrotnie przyzwyczajali nas do nerwowych końcówek i nie inaczej było i tym razem. Goście doszli wałbrzyszan na dwa punkty (23-21). Na szczęście, znów sprawy w swoje ręce wziął chyba najlepszy gracz Victorii - Radojewski i gospodarze wygrali 25-21.
Czwarta partia nie zaczęła się dobrze dla miejscowych. To Politechnika szybko objęła prowadzenie 5-2. Nasi potrafili jednak dość szybko się odbudować i doprowadzili do remisu po 9. Później toczyła się walka punkt za punkt 15-15, 21-21. Ostatnie piłki seta, i jak się okazało meczu, to większa dojrzałość wałbrzyskich zawodników, którzy wykorzystali błędy przyjezdnych i wygrali seta do 23, a mecz 3-1.
Victoria PWSZ Wałbrzych - AZS Politechnika Opolska 3-1 (25-22, 17-25, 25-21, 25-23)