Pierwszy set nie miał właściwie historii. Victoria prowadziła najpierw 6-1, a później nawet 20-9. Ostatecznie nasz zespół rozbił rywala do 13. Chyba lepszego początku kibice nie mogli sobie wymarzyć.
Drugi set ponownie przebiegał pod dyktando wałbrzyszan. Prowadziliśmy 4-0, a później 18-6. W tej partii Victoria dała ugrać rywalowi nieco więcej punktów, bo 16, ale nie pozostawiła AZS-owi złudzeń, kto jest lepszy tego dnia.
Trzecia partia to kompletna zapaść formy podopiecznych Marka Olczyka. Jeszcze do stanu 7-9 trwała wyrównana walka, ale później coś się zupełnie zacięło w wałbrzyskiej maszynie. Nasi byli w stanie ugrać zaledwie 18 punktów w secie i zaczęło się robić nerwowo.
Początek czwartego seta był bardzo zacięty. Wynik oscylował najczęściej wokół remisu (2-2, 7-7). Wreszcie Victoria przyspieszyła grę i zaczęła osiągać przewagę. Nasi odskoczyli na 5, a za chwilę na 7 punktów i stało się jasne, że ten mecz może wygrać tylko Wałbrzych.
Victoria PWSZ Wałbrzych - AZS Opole 3-1 (25-13, 25-16, 18-25, 25-17)