W roli libero w tym meczu wystąpił ponownie Piotr Wierzbicki. Wciąż nie mógł zadebiutować w barwach Victorii kubański siatkarz Armando Danger.
Początek pierwszej partii należał do wałbrzyszan. Nasi prowadzili 7-3, ale w kilka minut roztrwonili całą przewagę i zrobiło się po 12, a później po 19. Przy stanie 23-21 dla Victorii wydawało się, że mamy wygranego seta, ale proste błędy naszych siatkarzy spowodowały, że DelicPol wyszedł na prowadzenie 24-23. Na szczęście, w kolejnych akcjach nasi pokazali się z dobrej strony i po emocjonującej końcówce wygrali seta do 24.
Druga partia to walka punkt za punkt, a prowadzenie przechodziło z rąk do rąk. W środkowym fragmencie seta lekką przewagę osiągnęli wałbrzyszanie, którzy wyszli na 3-punktowe prowadzenie 14-11. To jednak nie konie emocji, bowiem DelicPol znów zaczął grać lepiej i doprowadził do stanu po 17. I znów nastąpił zaskakujący zwrot akcji, bowiem przebudzili się podopieczni Janusza Ignaczaka i odskoczyli na 22-18, a następnie na 24-20. Kolejne trzy punkty zdobyli miejscowi i znów doszło do nerwowej końcówki, w której popisał się skutecznym atakiem Radojewski i tym samym zakończył seta.
Trzecia partia to pasmo remisów 2-2, 7-7. Victoria znów zaczęła grać lepiej i wypracowała kilkupunktową przewagę (14-10). Kolejne akcje były skuteczne w wykonaniu naszych siatkarzy, co miało przełożenie na wynik. Wałbrzyszanie prowadzili 21-15 i chyba mało kto wierzył, że mogą ten mecz przegrać. Tymczasem po raz kolejny zmobilizowali się gospodarze, którzy zdobyli 4 punkty z rzędu. Walka zaczęła przybierać niekorzystny obrót, ale nasi otrząsnęli się z letargu i znów zaczęli zdobywać punkty (23-20). Ostatnie piłki należały do wałbrzyszan, którzy wygrali partię do 21, a mecz 3-0.
DelicPol Częstochowa – Victoria PWSZ Wałbrzych 0-3 (24-26, 23-25, 21-25)
Victoria PWSZ: Leński, Sdebel, Radojewski, Zieliński, Olszewski, Tomiałowicz, Wierzbicki (libero) oraz Gajek, Broj, Gądek, Nowakowski, Kurzawiński.
