Początek meczu był dość spokojny z obu stron. Widać było, że obie ekipy przywiązują uwagę do defensywy i nie chcą od początku nastawiać się na atak. Lepiej piłką operowali miejscowi i to oni dłużej potrafili utrzymać się przy futbolówce. W 15. minucie z okolic 16 uderzył Uwakwe, ale futbolówka poszybowała wysoko nad naszą bramką. W odpowiedzi Wepa dograł idealnie do Orłowskiego. Napastnik Górnika opanował piłkę, ale jego strzał był zbyt anemiczny, by pokonać Sobieszczyka. Kilka chwil później groźnej kontuzji doznał Uwakwe i musiał opuścić plac gry. Z rzutu wolnego dośrodkował Madejski. Z bramki niepewnie wyszedł Musin, piłkę trącił niefortunnie Orłowski i ta wpadła do naszej bramki. W 27. minucie strzał Radziemskiego bez problemu zatrzymał bramkarz gospodarzy. Po chwili Stiepankov był bliski wpisania się na listę strzelców, ale nieznacznie chybił. Po paru minutach znów Stiepankov wystąpił w roli głównej, ale tym razem obrońcy Górniak zablokowali jego próbę strzału. W 38. minucie z wolnego huknął Cichy i Musin z trudem sparował piłkę na korner. W końcowych minutach pierwszej odsłony Krzymiński dokładnie dograł do Lenkiewicza, lecz ten strzelił bardzo niecelnie.
Na drugą połowę trener Jerzy Cyrak wprowadził Bronisławskiego, który zastąpił Krzymińskiego. Niestety, poprawy gry Górnika jednak nie było. W 50. minucie Musin musiał interweniować po strzale z dalszej odległości. Zaraz po tej akcji swoją szansę miał Figiel, lecz został zablokowany. W 59. minucie niewiele do szczęścia zabrakło Nowakowi. Pięć minut później Puszcza przeprowadziła wzorową kontrę i gola na 2-0 zdobył Maluga. Nasi jeszcze nie otrząsnęli się po stracie drugiego gola, a już musieli pogodzić się ze stratą kolejnej bramki. Tym razem Musina uprzedził bardzo aktywny Stiepankov. W 72. minucie było praktycznie po meczu, bowiem przebywający na murawie zaledwie od 14 minut Sawicki obejrzał drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę i nasi musieli radzić sobie w 10. W kolejnych minutach na boisku niewiele się działo. Puszcza zwalniała tempo gry i kontrolowała wydarzenia, a nasi nie mieli argumentów, by skutecznie zaatakować przeciwnika. W 87. minucie bliski zdobycia honorowego gola był Orłowski, ale dobrze interweniował Sobieszczyk. Tymczasem kolejna kontra miejscowych znów zakończyła się powodzeniem, a gola zdobył Gawęcki. Gwoździa do wałbrzyskiej trumny w doliczonym czasie gry dobił Furtak, który ustalił wynik meczu na 5-0.
Puszcza Niepołomice – Górnik Wałbrzych 5-0 (1-0)
Górnik Wałbrzych: Musin – Michalak, Tyktor, Stolarczyk – Wepa, Figiel (86’ Śmiałowski), Radziemski (58’ Sawicki), Oświęcimka, Krzymiński (46’ Bronislawski) – Orłowski, Lenkiewicz.