Początkowe minuty tego spotkania było dość niemrawe. Żadna z ekip nie chciała zaatakować mocniej i więcej czasu zespoły przywiązywały do zadań defensywnych. W 14. minucie Ostrovia wykonywała rzut wolny, lecz na szczęście uderzenie Czecha było niecelne. W kolejnych minutach nadal lepsze wrażenie sprawiali przyjezdni, ale niewiele z tego wynikało, bowiem sytuacji podbramkowych było jak na lekarstwo. W 30. minucie znów groźnie zaatakowała Ostrovia, ale bez zarzutu zachował się Jaroszewski. W 40. minucie po uderzeniu głową Wrzesińskiego futbolówka minęła o centymetry naszą bramkę. W ostatniej akcji meczu znów na wysokości zadania stanął Jaroszewski, który sparował strzał Kowalskiego-Haberka.
Pierwsze minuty drugiej części wyglądały nieco lepiej w wykonaniu podopiecznych Macieja Jaworskiego. Dobrą okazję do zdobycia gola miał Moszyk, ale Pawłowski obronił. Jednak w kolejnych minutach groźniejsze akcje konstruowali gracze gości. Na szczęście pewnie bronił Jaroszwski wspomagany przez obrońców. Następne minuty to bardzo ostra gra i arbiter musiał często temperować graczy obu zespołów i kartkował kolejnych piłkarzy. Większa część gry toczyła się w środkowej strefie boiska. Żaden z zespołów nie potrafił opanować tej części boiska i stąd też bardzo mało akcji bramkowych. W 88. minucie Ostrovia miała tzw. akcję meczową. Najpierw strzał Molki Jaroszewski wybił na korner, by po chwili w pięknym stylu obronić strzał z rzutu wolnego w wykonaniu Kowalskiego-Haberka.
Górnik Wałbrzych – Ostrovia Ostrów Wielkopolski 0-0
Górnik: Jaroszewski – Wojtarowicz, Orzech, D. Michalak, Krzymiński – Szuba, G.Michalak, Rytko (85’ Migalski), Moszyk - Folc, Zinke.