Wprawdzie początek pierwszego seta był dość zacięty, to jednak Lechia w pewnym momencie wykorzystując proste błędy wałbrzyszan odskoczyła na 12-5. Nasza drużyna próbowała jeszcze podnieść się z tego niekorzystnego rezultatu, ale stać nas było jedynie na zniwelowanie różnicy do stanu 15-20. Mimo ambitnej postawy w końcówce seta gospodarze nie roztrwonili przewagi i wygrali do 22.
Pierwsze piłki drugiej partii wyglądały obiecująco dla Aqua Zdroju, bowiem prowadziliśmy 5-2. Później gra się wyrównała, ale nasza ekipa utrzymywała 2-3 punktowe prowadzenie (13-15). Decydujące piłki nasi siatkarze rozegrali koncertowo i wygrali seta do 20.
Trzeci set zaczęliśmy źle i to bardzo szybko wykorzystała Lechia, która, podobnie jak w pierwszej partii, zbudowała solidną przewagę (10-6). Aqua Zdrój jednak szybko odwrócił ten wynik i doszliśmy miejscowych na 1 punkt, by po chwili znów rywal prowadził wyraźnie 16-13. Od tego momentu w naszej grze wszystko się posypało i punkty zdobywali już niemal tylko gracze z Tomaszowa Mazowieckiego, którzy pozwolili wałbrzyszanom ugrać zaledwie 17 oczek.
Czwarta partia okazała się ostatnią. Set miał bardzo wyrównany charakter i najczęściej wynik oscylował wokół remisu. Było po 5, później po 10. Gospodarze odskoczyli na 15-12. Trener Wałbrzycha wziął przerwę na żądanie, ale niewiele to zmieniło w grze jego podopiecznych, bowiem Lechia cały czas utrzymywała bezpieczną różnicę punktową i ostatecznie wygrała do 20.
Lechia Tomaszów Mazowiecki - MKS Aqua Zdrój Wałbrzych 3-1 (25-22, 20-25, 25-17, 25-20)