Pierwszy set od początku przebiegał po myśli gości, którzy na pierwszą przerwę techniczną schodzili prowadząc 8-3.Później nasz zespół zaczął grać nieco lepiej i skuteczniej w obronie i zmniejszyliśmy dystans do 3 punktów (10-13). Już do końca seta podopieczni trenera Krzysztofa Janczaka walczyli dzielnie, ale nie mogli zbliżyć się do ekipy Kęczanina i seta przegrali do 22.
Druga partia miała zgoła odmienny przebieg. To Victoria prowadziła 8-3, a później 16-12. W grze wałbrzyszan wszystkie elementy w tym okresie funkcjonowały jak należy. Wprawdzie zespół gości starał się walczyć, ale Victoria wygrała do 18.
Trzeci set była bardziej wyrównany w początkowych fragmentach. Wałbrzyscy siatkarze grali nieźle i prowadzili 2-3 punktami (8-6), a w decydującym momencie seta udało im się odskoczyć nawet na 5 punktów (21-16). Wtedy drużyna przyjezdnych odpuściła i oddała seta bez walki do 18.
Kęczanin zmobilizował się jednak w kolejnej partii. Nasi rywale grali szybko, pomysłowo i widać było, że bardzo zależy im na zdobyciu tego seta, bo to gwarantowało co najmniej punkt w meczu. Goście prowadzili 8-5, a później 14-11. Trener Janczak zarządził czas i dało to pewne efekty, bowiem doprowadziliśmy do stanu 20-21 dla gości. Wojnę nerwów lepiej jednak wytrzymali gracze Kęczanina i pokonali Victorię do 21.
Tie-break zaczął się od prowadzenia przeciwnika 2-1, ale później wynik najczęściej oscylował wokół remisu. Victoria przyspieszyła grę, poprawiła odbiór i w efekcie zbudowała 4 punkty przewagi (11-7), których już do końca meczu nie roztrwoniła i wygrała seta do 11, a mecz 3-2.
Victoria PWSZ Wałbrzych – Kęczanin Kęty 3-2 (22-25, 25-18, 25-18, 21-25, 15-11)