Początek pierwszego seta był dość obiecujący w wykonaniu podopiecznych trenera Krzysztofa Janczaka. Victoria prowadziła różnicą 2-3 punktów i wydawało się, że wszystko zmierza w dobrym kierunku. Na drugiej przerwie technicznej nasi prowadzili 16-14, a w nerwowej końcówce zachowali zimną krew i wygrali do 23.
Zupełnie inny początek miała druga partia. Tu szybko przewagę zbudowali przyjezdni. Warta prowadziła 6-2, ale Victoria nie dawała za wygraną i doprowadziła najpierw do remisu po 12, by za chwilę prowadzić 15-14. Decydujące piłki w tym fragmencie meczu były bardzo zacięte. Znów wałbrzyszanie wykazali się większą odpornością i wygrali do 24.
W trzecim secie znów nie układała się nam gra na początku, bowiem Zawiercie prowadziło 8-6, a później 14-10. Nasza drużyna próbowała odwrócić losy seta, ale popełniała sporą liczbę błędów, a Warta to znakomicie wykorzystywała. W efekcie wygrana gości do 19.
Rozpędzony zespół rywala dobrze zaczął też kolejną partię. Goście prowadzili minimalnie, ale widać było, że złapali odpowiedni rytm i grali już zdecydowanie pewniej. Warta odskoczyła na 13-8 i kontrolowała wydarzenia. Victoria grała zrywami, ale liczba błędów stale rosła i dlatego naszym udało się ugrać w tym secie tylko 13 punktów.
Dyspozycja z dwóch poprzednich setów nie napawała optymizmem przed tie breakiem. No i niestety, ta słaba dyspozycja się potwierdziła, bo po równym początku i remisie po 3, to goście zdobyli 3 kolejne punkty. Wałbrzyszanie walczyli i zmniejszyli dystans do 9-11, ale i tak stać ich było tylko na ugranie 10 punktów w tej partii i kolejna porażka w stosunku 2-3 stała się faktem.
Victoria PWSZ Wałbrzych – Warta Zawiercie 2-3 (25-23, 26-24, 19-25, 13-25, 10-15)