Pierwszy set długimi fragmentami był wyrównanym bojem. Miejscowi prowadzili, ale najczęściej różnicą 1-2 punktów. Na pierwszej przerwie technicznej było 8-6 dla Krakowa, a na drugiej 16-14. Później zespoły grały niemal punkt za punkt, co sprzyjało gospodarzom, którzy seta wygrali do 22.
Początkowe minuty drugiej partii to świetna gra miejscowych i masa prostych błędów podopiecznych Krzysztofa Janczaka, co natychmiast odbiło się na wyniku i prowadzeniu AZS-u 7-3. Później zespół z Krakowa kontynuował dzieła zniszczenia, a nasi w żaden sposób nie potrafili odpowiedzieć skuteczną grą. Przewaga gospodarzy rosła z każdą akcją. Było 21-10, a seta wygrał AZS do 12.
Trzecia partia to zupełnie inny obraz gry niż poprzednio. Victoria wzięła się w garść i prowadziła 6-3, a później 13-8. Zespół gospodarzy starał się walczyć, ale to nasza ekipa złapała odpowiedni rytm i wygrała partię dość pewnie do 18.
Czwarty set to wynik oscylujący najczęściej wokół remisu. Dopiero w środkowym fragmencie seta wałbrzyszanom udało się odskoczyć na 3 punkty (13-10). W kolejnych akacjach było wiele nerwowości po obu stronach siatki. Więcej zimnej krwi zachowali na szczęście gracze z Wałbrzycha i wygrali seta do 23 i doprowadzili do stanu po 2.
W decydującej partii wyrównana walka trwała do momentu, kiedy AZS prowadził tylko 8-7. Później to krakowianie popełnili mniej błędów, wygrali wojnę nerwów, seta do 12 i cały mecz 3-2
AZS AGH Kraków – Victoria PWSZ Wałbrzych 3-2 (25-22, 25-12, 18-25, 23-25, 15-12)