Początek pierwszego seta był bardzo udany w wykonaniu wałbrzyszan, bowiem prowadziliśmy 4-2, a później 12-8. Krispol jednak nie złożył broni i dość szybko zmienił sytuację na swoją korzyść i wyszedł na prowadzenie 19-17. W końcówce to jednak wałbrzyszanie zachowali więcej zimnej krwi i dzięki temu wygraliśmy partię do 22.
Drugi set miał inny przebieg. Od początku Krispol wypracował 2-3 punty przewagi i tak przebiegała ta partia. Później nastąpił kryzys wałbrzyszan, którzy seriami popełniali błędy i stad prowadzenie gospodarzy wzrosło do stanu 17-9. Nasi niewiele już potrafili w tym secie zmienić i zdołali ugrać zaledwie 11 oczek.
Trzecia partia była bardzo wyrównana, a wynik najczęściej oscylował wokół remisu. Krispol w decydującym momencie osiągnął 2 punkty przewagi i grając bardzo spokojnie i bezpiecznie wygrał seta do 23.
Czwarty set to znów gra nerwów i gra punkt za punkt. Było po 2, później po 9. Miejscowi znów w środkowym fragmencie seta zdołali odskoczyć na 3 punkty (18-15) i to stanowiło problem dla Aqua Zdroju. Mimo, że nasza ekipa grała bardzo ambitnie, to nie miała argumentów, by odmienić losy pojedynku i tym samym czwarty set padł łupem Krispolu do 20, a cały mecz Września wygrała 3-1.
Krispol Września - MKS Aqua Zdrój Wałbrzych 3-1 (22-25, 25-11, 25-23, 25-20)