Curlerzy z Sopot Curling Team sezon 2018/19 rozpoczęli od wygranej w turnieju The Grand Opening Bonspiel w Łodzi, 4 miejsca w Kolibris Curling Cup w Pradze oraz gładkiego awansu do najwyższej klasy Polskiej Ligi Curlingu. Następnie w Turnieju Kwalifikacyjnym o prawo reprezentowania Polski na Mistrzostwach Europy Dywizji A ulegli w rywalizacji do dwóch zwycięstw drużynie ŚKC Marlex Katowice. Tym samym nie będą mogli zaznać rywalizacji w elicie, do której awans wywalczyli w zeszłym roku zajmując drugie miejsce w Dywizji B Mistrzostw Europy.
Po porażce w Turnieju Kwalifikacyjnym, krótkiej przerwie na wyczyszczenie głowy, spotkali się na zgrupowaniu w Łodzi by już w czwartek udać się do Łotewskiego Tukums gdzie w dniach 25-28 października odbył się turniej Latvian International Challenger. Zawody te zaliczane są do prestiżowego cyklu World Curling Tour, który zrzesza najlepsze turnieje na świecie. Najwięcej z nich rozgrywanych jest w Kanadzie, a zaledwie kilkanaście podczas sezonu w Europie. Do tej pory żadna polska drużyna nie stanęła na podium w tym cyklu.
Drużyna Sopot Curling Team w Tukums w grupie wygrała z reprezentacją Litwy 7-6, przegrała po dogrywce z reprezentacją Estonii 7-8 oraz wygrała z juniorską reprezentacją Łotwy 8-3. W ostatnim meczu o pierwsze miejsce w grupie zagrali ze szwajcarską drużyną, której skipem jest Michael Mueller. Jednak to Helweci zwycieżyli 2-3. Jednak mimo wszystko udało się awansować do ćwierćfinału, gdzie drużyna z Polski wygrała ze szkocką drużyną (skip Brydone) 7-6. W półfinale po raz kolejny trafili na Estończyków i tym razem nie udało się wygrać (3-6). W meczu o trzecie miejsce również stworzyła się okazja do rewanżu na Szwajcarach. Po 5 endach Polacy przegrywali już 5-2 ale udało się kolejne 3 partie wygrać za jeden i doprowadzić do remisu. Dogrywka była już popisem Sopot Curling Team, którzy przejęli enda za 2. Tym samy Polacy po raz pierwszy stanęli na podium turnieju z cyklu World Curling Tour.
Tydzień później 1-4 listopada drużyna kierowana przez Borysa Jasieckiego potwierdziła dobrą dyspozycję na turnieju Prague Classic. W grupie wygrała wszystkie mecze. Z reprezentacją Turcji 7-4, Finlandii 7-6 oraz drużynami z czeskiej Ekstraligi: skip Vedral 7-6, skip Bukovsky 7-3. Po fazie grupowej tylko Polacy mieli na koncie komplet zwycięstw i w ćwierćfinale ponownie zmierzyli się z reprezentacją Finlandii, w której składzie gra dwóch srebrnych medalistów olimpijskich z Turynu. Mecz zakończył się wynikiem 5-2 dla sopocian. W półfinale drużyna wygrała 6-5 z ostatnią czeską drużyną w tym turnieju, której skipem jest Karel Kubeska. W finale przeciwnikami była szkocko-szwecka drużyna skipowana przez Camerona Bryce. Polacy pierwszą partię przegrali za 3 i mimo dobrej gry i walki do ostatniego kamienia, który mógł jeszcze doprowadzić do dogrywki, to przeciwnicy cieszyli się z wygranej 3-7. Mimo porażki w ostatnim meczu wynik jest rewelacyjny. Turniej w Pradze można było śledzić w czeskiej telewizji CT Sport oraz na kanale YouTube World Curling Tour TV. Sopot Curling Team w obu turniejach zagrali w składzie Bartosz Łobaza, Konrad Stych (vice skip), Krzysztof Domin oraz Borys Jasiecki (skip).
Na kanale World Curling Tour TV na YouTube można obejrzeć ćwierćfinałowy pojedynek drużyny z Sopotu z turnieju Latvian International Challenger oraz półfinałowy i finałowy mecz z Prague Classic.
Kolejne dwa turnieje drużyna Sopot Curling Team rozegra w ojczyźnie curlingu – Szkocji. W połowie grudnia będzie to Dumfries Challenger Series. Zaś w styczniu Polacy zagrają po raz pierwszy na najlepiej obsadzonym turnieju w Europie, Mercure Perth Masters.