Chłopcy:
ZS 4 – III LO 6-3
W pierwszym pojedynku półfinałowym spotkali się ubiegłoroczni finaliści. I podobnie jak przed rokiem triumfowało ZS 4. Podopieczni Macieja Leńskiego dzielnie stawiali opór, doprowadzając nawet do remisu 3-3 na cztery minuty przed końcem, jednak doskonała dyspozycja strzelecka Przemysława Polaka ostatecznie pozbawiła złudzeń na finał uczniów popularnej „trójki”.
ZS 5- ZS 10 4-0
Drugie spotkanie to pojedynek złotych medalistów z piłki nożnej trawiastej z zawsze ambitnymi i walecznymi podopiecznymi Jarosława Kocana – tych cech starczyło jednak tylko na pierwszą połowę, po której minimalnie lepsi byli „mechanicy”, którzy prowadzili 1-0. W drugich 10 minutach meczu rozpędzona lokomotywa rozjechała (głównie za sprawą Kamila Drąga) przeciwników, strzelając w krótkim odstępie czasu 3 gole i pieczętując tym samym wynik 4-0.
Mecz o 3 miejsce:
III LO – ZS 10 2-1
Podłamani porażką w półfinale uczniowie popularnej “budowlanki” nieco spuścili z tonu, co skrzętnie wykorzystali zawodnicy z Sobięcina – dynamiczna gra skrzydłami i konsekwentne strzały z dystansu doprowadziły do tego, iż na tablicy widniał wynik 2-0, a strzelona w końcówce honorowa bramka nie zmieniła już losów spotkania. Brąz, a więc jedną pozycję niżej niż w ubiegłym roku, wywalczyło III LO.
Finał:
ZS 4 – ZS 5 3-3 (karne 2-3)
Na takie mecze zawsze z przyjemnością można patrzeć – okiem widza nie brakowało świetnych strzałów w światło bramki, rywalizacji na polu defensywnym oraz bramek w decydujących fragmentach gry. Dość powiedzieć, że po pierwszej połowie prowadzili 3-0 uczniowie z „mechanika”. W szeregach ZS 4, a więc szkoły jakby nie patrzeć sportowej, brylowali zawodnicy grający na co dzień w młodzieżowych barwach Górnika Wałbrzych – Przemysław Polak oraz Sławomir Orzech. Po drugiej stronie lewą nogą straszył Damian Hajewski, który raz po raz nękał bramkarza przeciwników groźnymi strzałami z dystansu. W końcówce do roboty wzięli się w/w Polak do spółki z Orzechem, którzy doprowadzili do wyrównania. Końcowa syrena mogła zwiastować jedno – rzuty karne.
Licznie zgromadzona publiczność była świadkiem emocjonujących „jedenastek”, które ostatecznie pewniej wykonywali podopieczni Marcina Pokory i podobnie jak w październiku na trawie, w odmianie halowej okazali się lepsi od ZS 4.
Dziewczęta:
Tabela:
1. ZS 7 6:0 6 pkt
2. ZS 4 2:3 3 pkt
3. III LO 1:6 0 pkt
Wyniki:
ZS 7 - ZS 4 2-0
III LO - ZS 4 1-2
ZS 7 - III LO 4-0
Przy dopingu kolegów, którzy nieco wcześniej skończyli zmagania, do gry przystąpiły dziewczęta. Obrończynie tytułu nie zawiodły i po dwóch gładkich zwycięstwach mogły cieszyć się ze złota.
W meczu o srebrny krążek, w bezpośrednim pojedynku, spotkały się uczennice ZS 4 i popularnego "trzeciego liceum" - w dość dramatycznych okolicznościach (na kilkadziesiąt sekund przed końcem meczu doskonałym strzałem z rzutu wolnego popisała się Dagmara Najbuk, która ustaliła ostatecznie wynik spotkania na 2-1), drugi plac przypadł podopiecznym Piotra Kubickiego, dla którego przeddzień święta narodowego przyniósł podwójną srebrną koronę. Brąz, podobnie jak u chłopców, pojedzie do szkoły z Sobięcina.