Skarbnik Ewa Kłusek wprowadzając zmiany do budżetu miasta poinformowała o tym, że ponad 200 tys. zł gmina Wałbrzych musiała zapłacić jednemu z wykonawców prac na terenie miasta, bowiem przegrała z nim proces sądowy.
- To poważna suma, a tak naprawdę nigdzie nie ma wyjaśnienia, o jaki proces chodzi – dopytywał radny Cezary Kuriata.
Okazuje się, że chodzi o prace prowadzone w Parku Sobieskiego.
- Naliczyliśmy wykonawcy kary za przedłużenie realizacji zadania – tłumaczy Ewa Kłusek. - Potrąciliśmy tę sumę z wynagrodzenia dla wykonawcy. Wykonawaca nie zgodził się z naszą decyzją i skierował sprawę do sądu. Wygrał proces i musieliśmy zapłacić 216 tys. zł.
Przy uchwale dotyczącej zmian w budżecie radnego Marka Rząsowskiego po raz kolejny zdziwił fakt, że przed samą sesją radni otrzymali szereg projektów uchwał, których wcześniej nie widzieli na oczy.
Faktycznie, już na samym początku sesji do porządku obrad wprowadzono 5 nowych uchwał. Jedynie radni zasiadający w komisji budżetu mieli okazję się z tymi uchwałami bliżej zapoznać i to właśnie najbardziej dziwi Marka Rząsowskiego.
- Kolejny raz mamy do czynienia z taką sytuacją, że tuż przed sesją otrzymujemy projekty, poprawki, które były omawianie tylko na komisji budżetu, a pozostali radni nie mieli czasu się z nimi zapoznać.
Skarbnik tłumaczyła, że przedłożenie uchwał tuż przed sesją nie wynikało ze złej woli pracowników urzędu i biura rady.
- Część moich pracowników była na urlopach, jedna z pań uległa wypadkowi i stąd taka sytuacja, ale nie mogłam wcześniej przesłać radnym projektu uchwały budżetowej, bowiem dopiero wczoraj podpisał ją i zaakceptował prezydent.