30 marca o godzinie 9.00 rozpocznie się sejmowa debata, natomiast o 13.00 powinno odbyć się głosowanie w sprawie złożonego przez NSZZ „Solidarność” wniosku o przeprowadzenie referendum emerytalnego. Podpisało się pod nim ponad 1,4 mln Polaków.
– Mamy prawo skorzystać z demokratycznego narzędzia, jakim jest referendum, tym bardziej, że podczas kampanii wyborczej politycy nie wspominali o podwyższaniu wieku emerytalnego. Teraz wszystko w rękach posłów. Każdy z nich powinien pamiętać, że jego decyzje nie są tajne – mówi Piotr Duda, przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”.
W dniu głosowania przed Sejmem odbędzie się związkowa manifestacja. Oprócz przedstawicieli „Solidarności” będą w niej uczestniczyć również członkowie OPZZ i Forum Związków Zawodowych. Do przyłączenia się do związkowego protestu mają zachęcić ogłoszenia w prasie i telewizji przygotowane przez „Solidarność”.
NSZZ „Solidarność” sprzeciwia się rządowym planom podniesienia wieku emerytalnego, ponieważ najpierw należy stworzyć warunki do kontynuowania zatrudnienia przez starszych pracowników, czy godzenia życia rodzinnego z pracą. „Solidarność” wzywa również do zmian w systemie opłacania składek na ubezpieczenie społeczne, ograniczenia i uszczelnienia KRUS-u, ograniczenia patologii w tzw. „samozatrudnieniu” oraz stosowania „umów śmieciowych”.
Ponadto, jak czytamy w opinii „Solidarności”, do rządowego projektu: „Mechanizmy ekonomiczne, zachęcające do wydłużania okresu aktywności zawodowej (…) stosowane przy obliczaniu emerytury w nowym systemie emerytalnym pozwalają ubezpieczonemu, który osiągnął wiek emerytalny 60 lat w przypadku kobiet i 65 lat w przypadku mężczyzn, na samodzielne podjęcie decyzji odnośnie momentu przejścia na emeryturę”.