Szpital Szełemeja, Dudziak czy wojewódzki?
Wydawało się, że podczas tegorocznej kanikuły, a szczególnie w sierpniu, wałbrzyską opinię publiczną będą interesować jedynie informacje z rowerowej wyprawy Prezydenta Romana Szełemeja. Kiedy prezydent pedałował w kierunku Amsterdamu, we Wrocławiu „Zarząd Województwa Dolnośląskiego podjął decyzję o odwołaniu Pani Marioli Dudziak ze stanowiska dyrektora Specjalistycznego Szpitala im. Dra Alfreda Sokołowskiego w Wałbrzychu. Podstawą tej decyzji jest niewywiązywanie się przez Panią Mariolę Dudziak z obowiązków dyrektora szpitala, niewykonanie poleceń służbowych wydanych ze strony Urzędu Marszałkowskiego nadzorującego Szpital Wojewódzki oraz wprowadzenie w błąd dyrekcji Departamentu Zdrowia Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego.”(fragment oświadczenia Zarządu Województwa D-Śl).
W Wałbrzychu się zagotowało! Nagle mieszkańcy Wałbrzycha dowiedzieli się, że Szpitalem im. Sokołowskiego nie kieruje osobiście dr Roman Szełemej! Okazało się, że przez 16 lat zarządzała tą placówką Pani Mariola Dudziak, którą Zarząd Województwa właśnie postanowił odwołać z zajmowanego stanowiska. Lokalne media nie podały informacji czy Prezydent Wałbrzycha dotarł do wyznaczonego celu, co zrobił z rowerem, ale już trzeciego dnia od decyzji Zarządu Województwa relacjonowały polityczny spęd przed szpitalem z udziałem m.in. prezydentów Wrocławia, Jeleniej Góry i Świdnicy. Jak przystało na prawdziwych samorządowców uznali oni, że bez ich zgody samorząd innego szczebla nie ma prawa podejmować decyzji, mimo, że decyzje te leżą wyłącznie w jego kompetencjach. Dr Szełemej żądając natychmiastowego przywrócenia do pracy Pani dyrektor, zagroził wymieniając nazwiska marszałków województwa, że biorą na siebie odpowiedzialność, w tym prawną (!), za życie i zdrowie nie tylko mieszkańców aglomeracji wałbrzyskiej. Czyżby dr Szełemej naprawdę wierzył, że Pani dyrektor uzdrowiła choćby jednego pacjenta, o uratowaniu życia nie wspomnę. Prezydent, podczas zorganizowanego przez siebie wiecu, „ujawnił” też, że wrogi Zarząd Województwa planuje likwidację ważnych oddziałów szpitalnych. Wprawdzie uzasadnione są obawy dr Romana Szełemeja, że pełniąca obecnie obowiązki dyrektora Pani Adriana Tomusiak nie będzie wykonywać jego poleceń, tak jak to robiła jej poprzedniczka, ale nie daje to podstaw do nawoływania do bojkotu decyzji Zarządu Województwa oraz przekazywania fake newsów.
Zupełnie trudno zrozumieć Prezydenta Wałbrzycha krzyczącego, że „nie jest tak, że szpital bez pani dyrektor będzie funkcjonował, bo to jest po prostu niemożliwe (…)” oraz „(..) ta decyzja o odwołaniu pani dyrektor, która moim zdaniem musi być odwrócona, musi być cofnięta, rzeczywiście stanowi zagrożenie dla życia i zdrowia mieszkańców”. Bulwersujące są też groźby ze strony jednego z ordynatorów, że lekarze masowo będą składać wypowiedzenia na ręce nie uznawanej przez nich nowej Pani dyrektor. Niemniej bulwersujące było zachowanie znacznej części personelu szpitala, w tym dr Szełemeja, bojkotującej spotkanie z Wicemarszałkiem Województwa M. Krzyżanowskim oraz Panią Adrianą Tomusiak. Celem spotkania było przedstawienie prawdziwych powodów zwolnienia poprzedniej dyrektor oraz zdementowanie nieprawdziwych informacji przekazanych podczas wspomnianego wyżej wiecu. Widać uznano, że w szpitalu nadal wyrocznią jest dr Roman. Cała ta sytuacja związana z decyzją Zarządu Województwa, podsycana przez Prezydenta R. Szełemeja wokół niej atmosfera oraz sprowadzenie decyzji organu założycielskiego (właściciela) do wydarzenia politycznego o czym świadczy zaangażowanie samorządowców z innych miast oraz radnych Klubu Romana Szełemeja, musi nasuwać szereg pytań. Czego tak naprawdę boi się dr Roman Szełemej? Jakie tajemnice szpitala może odkryć nowa Pani dyrektor? Na jakiej podstawie Prezydent Wałbrzycha, który jednoosobowo podejmuje decyzje personalne dot. spółek komunalnych, może kwestionować decyzję organu założycielskiego, którym dla szpitala jest samorząd wojewódzki? Co kryje się za groźbami ze strony dr Szełemeja wobec poszczególnych członków Zarządu Województwa? I to najważniejsze pytanie: czy górę weźmie interes społeczny czyli dążenie do uspokojenia atmosfery, która pozwoli szpitalowi wykonywać zadania powierzone przez Zarząd Województwa czy nadwątlone ego dr R. Szełemeja pchnie do działań mogących zakłócić pracę tej placówki medycznej?
Jerzy Langer
Radny Rady Miejskiej Wałbrzycha