Piękna pogoda i malownicza okolica Góralskiej Chaty oraz ciekawość, jakie tym razem frykasy przygotują producenci i mistrzowie kuchni spowodowały, że kilkaset osób bawiło się w czwartek na V Festiwalu sera w Dziećmorowicach.
Siedmiu serowarów i osiemnastu kucharzy przystąpiło do konkursów, w których nagrodami był nie tylko prestiż, ale także „żywa” gotówka. Kucharzy oceniała komisja, natomiast o zwycięstwie producenta decydowała publiczność, która tłumnie otaczała wszystkie stoiska.
Główną nagrodę zdobyła Zofia Sokolnicka z miejscowości Kolce koło Głuszycy za „serowego kurczaka”. Nagrodę radnych Gminy Walim otrzymała Ewa Podwińska za „serniczki”. Według publiczności, najlepsze sery, w tym wypadku z mleka koziego, robi „Malinowa zagroda” z Wikocina, której właścicielami są Grażyna i Mariusz Purgałowie.
Gośćmi specjalnymi byli Węgrzy z gminy Harkakotony, którzy przy narodowej muzyce częstowali swoimi regionalnymi produktami. Poprzednie festiwale odbywały się, między innymi z udziałem Greków i Bułgarów.
Impreza, która odbywa się pod patronatem poseł Izabeli Katarzyny Mrzygłockiej, starosty Roberta Ławskiego i wójta Adama Hausmana na stałe wpisała się w kalendarz ważnych wydarzeń gminy Walim: - Pięć lat temu postanowiliśmy zorganizować imprezę, której celem była promocja gminy. W sąsiedztwie są festiwale pieroga, ziemniaka czy zupy. Wymyśliliśmy festiwal sera. Organizuje go gmina wraz z Dolnośląskim Ośrodkiem Doradztwa Rolniczego – mówiła Danuta Szczęśniak z Powiatowego Zespołu Doradców DODR.
Festiwal był także okazja do prezentacji i sprzedaży innych wyrobów. Na licznych stoiskach można było kupić różne gatunki miodu, bułgarskie przetwory warzywne i wyroby rękodzielnicze. Dużym zainteresowaniem cieszyły się stoiska gastronomiczne, gdzie królowały potrawy z grilla i piwo. Na estradzie przygrywały zespoły muzyczne, prezentując znane przeboje.