Obwodnica funkcjonuje od blisko miesiąca i na jej temat pojawiają się różne opinie, ale jednak więcej jest tych pozytywnych niż negatywnych. Oczywiście kierowcy mają swoje przemyślenia i zastrzeżenia, a mieszkańcy i osoby korzystające z komunikacji miejskiej również wskazują miejsca gdzie można było poprowadzenie obwodnicy lepiej rozwiązać, ale są to głosy mniejszości. Sporo jednak zastrzeżeń i głosów krytyki pojawiło się w sytuacji, kiedy kierowcy muszą wykazać się sporą koncentracją i spostrzegawczością, by nie potrącić na odcinkach obwodnicy dzikich zwierząt. Do naszej redakcji dzwoniło kilku kierowców zaniepokojonych takim stanem rzeczy. Prezydent Roman Szełemej jest z funkcjonowania obwodnicy zadowolony, ale odnosi się do kwestii problemu dzikich zwierząt
- Grodzenie dróg, jezdni w miastach nie jest żadnym rozwiązaniem - mówi prezydent. - Po pierwsze jest to nieskuteczne, a po drugie wiąże się to z konsekwencjami migracji tych zwierząt. Po prostu powoli musimy się przyzwyczajać do sytuacji, kiedy zwierzęta z lasów migrują do miasta ze względu na takie czy inne uwarunkowania środowiskowe.
W tym wypadku mowa o rosnącej populacji dzikich zwierząt, mowa o zmianach klimatycznych, a także o tym, że te zwierzęta migrują do miasta w poszukiwaniu żywności, której w lasach brakuje.
- Kierowcy muszą zachować ostrożność nie tylko na obwodnicy, ale także na innych ulicach - kontynuuje prezydent. - Z takimi sytuacjami mamy również do czynienia na Podwalu, na ulicy Uczniowskiej czy Strzegomskiej. Takie zwierzęta jak dziki czy lisy zadomowiły się w niektórych dzielnicach w sposób trwały i jest to dla nas wyzwanie.
Dlatego prezydent apeluje o zachowanie ostrożności i mówi, że Gmina nie ma zamiaru stosować jakichś szczególnych praktyk, które miałyby doprowadzić do tego, że dzikich zwierząt na jezdni nie spotkamy.