Wałbrzyski strażak kpt. Albert Kościński z Grupy Poszukiwawczo-Ratowniczej USAR Poland wraz ze swoim podopiecznym, psem Orionem ratował ludzi, którzy ucierpieli podczas trzęsienia ziemi w Turcji. W 70-tysięcznym Besni Orion i jego opiekun przebywali kilka dni. Po powrocie do kraju kapitan podzielił się swoimi spostrzeżeniami na temat wyjazdu z mediami.
– Pierwszy raz brałem udział w akcji prowadzonej poza Polską - mówi kapitan Kościński. - Wraz z Orionem w Turcji pracowaliśmy praktycznie po 10 godzin bez przerwy. Orion był zmęczony, ale był dzielny i dawał radę nadal pracować.
Orion to pies rasy golden retriever, który ma niespełna 5 lat. Nie jest to jedyny pies, jakiego posiada Grupa Poszukiwawczo-Ratownicza OSP Wałbrzych. Dysponuje ona łącznie 4 czworonogami, gotowymi na akcję w każdym momencie.
– Jeden z psów miał wiele obrażeń i musiał odejść na emeryturę - mówi Krzysztof Szyszka, komendant Państwowej Straży Pożarnej w Wałbrzychu.
Orion jest już po badaniach. Ma poranioną łapę, stracił na wadze, ale teraz powoli wraca do pełni zdorwia i kondycji.