Obecnie nie ma żadnych ograniczeń czasowych w sprawowaniu tych funkcji. Tymczasem w wielu krajach obowiązuje ograniczenie, zazwyczaj do dwóch kadencji. W Polsce jest wiele samorządów, na których czele stoją prezydenci, burmistrzowie czy wójtowie, którzy te funkcje sprawują od 20 lat. Większość samorządowców jest przeciwna kadencyjności i twierdzą oni, że przez dwie kadencje nie można zrealizować wszystkich potrzeb mieszkańców. Dla wyborców takie rozwiązanie byłoby optymalne, bo w wielu sprawach świeże spojrzenie na problemy jest potrzebne.
SLD chciałoby, aby ta zasada nie działała wstecz. Jeżeli wójt sprawował funkcję przez 20 lat, to zostałyby mu jeszcze dwie kolejne kadencje, o ile zostanie wybrany. PiS ma podobne plany, ale chce, aby ta zasada działała do tylu. Jeżeli np. prezydent rządził już dwie kadencje, to na kolejną nie mógłby startować. Propozycja dolnośląskiego SLD resetuje przeszłość i ta zasada obowiązywałaby od następnych wyborów samorządowych w 2018 roku. Zdaniem polityków dolnośląskiego Sojuszu, PiS ograniczeniem kadencyjności chce pozbyć się doświadczonych samorządowców z PO, SLD czy PSL.
Źródło: SLD Dolny Śląsk