Obecnie zaplecze sportowe Wałbrzycha prezentuje się, delikatnie mówiąc, słabo. Nie mamy zbyt wielu stadionów, a te które są, wymagają dużych nakładów finansowych. Nie mamy również odpowiedniego zaplecza gastronomicznego i hotelowego. Mimo to, prezydent Piotr Kruczkowski jest pewien, że w najbliższych dwóch latach ta sytuacja się znacznie poprawi i Wałbrzych dlatego ubiega się o status centrum pobytowo-treningowego podczas EURO 2012.
- Jak my mamy konkurować z innymi miastami? – pyta Janusz Gałązka, mieszkaniec Wałbrzycha. – O budowie stadionów i tym podobnych tylko dużo się mówi.
Adam Olkowicz, który jest odpowiedzialny za organizację Euro 2012 w Polsce, uważa, że nasze miasto ma olbrzymi potencjał i jest wymieniane wśród kandydatów do bycia centrum pobytowo-treningowym.
Dobrą informację zakomunikował wszystkim Robert Hadaś, szef Aqua Zdroju, który ma powstać w naszym mieście. Na razie do budowy zgłosiło się 17 wykonawców. Po rozstrzygnięciu przetargu, budowa ma ruszyć wiosną tego roku. Budowa ma kosztować około 90 milionów zł. Za te pieniądze powstanie hala sportowa o powierzchni ponad 1300 m kwadratowych. Zmieści się w niej nawet do 2 tysięcy kibiców, a w razie organizacji imprez masowych, liczba miejsc dla publiczności może zostać docelowo zwiększona do 3 tysięcy. Oprócz tego powstaną boiska do gry w koszykówkę, siatkówkę. W centrum do dyspozycji będzie sauna, siłownia, solarium, kręgielnia i sala konferencyjna. Powstanie też pływalnia.
Przyjeżdżające do Wałbrzycha drużyny będą mogły skorzystać z hotelu z 60 pokojami i restauracją na 120 osób.
- Będziemy jednym z najlepszych ośrodków sportowych na Dolnym Śląsku – zapewnia prezydent Piotr Kruczkowski.
Czy tak się jednak stanie? To okaże się bardzo szybko, bowiem zakończenie prac przy budowie Aqua Zdroju zaplanowane jest na początku 2012 roku. Czy faktycznie za dwa lata Wałbrzych wzbogaci się o centrum sportowe z prawdziwego zdarzenia? Patrząc na dotychczasowe tempo niektórych inwestycji sportowych w naszym mieście, śmiem w te zapewnienia wątpić.