Wyciąg Gwarek, który znajduje się 200 metrów poniżej schroniska Andrzejówka i ma trasy o długości: od 380 do 550 metrów prawdopodobnie przestanie istnieć.
- Brak podkładu i obfite opady śniegu przy braku łagodnej trasy wjazdowej powodują, że nawet ratrakiem bez wciągarki nie można przygotować bezpiecznych tras zjazdowych. Po 35 latach prowadzenia wyciągu podjąłem decyzję, że jeżeli nie nawiąże współpracy z inwestorem strategicznym, kończę działalność - czytamy na profilu wyciągu Gwarek.
Od razu pod postem pojawiło się sporo komentarzy osób, które z nostalgią wspominają swoje związki z wyciągiem Gwarek.
- Każdej zimy szusowaliśmy całą zgrają. Wiele lat na dwóch deskach i wiele wspomnień z Gwarka! Teraz kolejne pokolenie naszej rodziny rozpoczyna narciarstwo. W zeszłym roku syn (lat 6) pierwszy raz wjechał na szczyt właśnie u Was. Bardzo, bardzo życzę i Państwu i nam, aby taki przykry scenariusz sprzedaży nie wydarzył się - pisze pani Joanna. - Wielka szkoda. Od małego w początkach lat 80. na tym obiekcie się uczyłem... - wspomina pan Sebastian. - Może wspólnie z Andrzejówką rozszerzać działalność, np. zrobić trasy do zjeżdżania latem na nartach - podpowiada pani Joanna. - U Was zaczynałem. Przykro, ale zmiany klimatyczne i gospodarczo-społeczne, niestety zrobiły swoje. W Alpach i Dolomitach modernizują trasy narciarskie i przekształcają w rowerowe - kończy pan Rafał.