Jest to dobra okazja, by usłyszeć nazwę naszego miasta w pozytywnym kontekście, z dala od brudu pseudopolityki. Trzymajmy kciuki za współtwórców sławy wałbrzyskiego teatru.
Poniżej, za „Polityką”, prezentujemy fragmenty wypowiedzi osób, które nominowały artystów związanych z naszym teatrem do tej prestiżowej nagrody.
Nominujący o Sebastianie Majewskim:
- Wałbrzyski teatr za jego dyrekcji to sprawnie działająca „cieplarnia laboratorium”, w którym, w komfortowych warunkach, powstają najlepsze polskie spektakle ostatnich sezonów. Najciekawsi reżyserzy młodego pokolenia, rozziew tematyczny od Wałbrzycha przez Afrykę, aż po odległe galaktyki - Joanna Derkaczew.
- Za umocnienie pozycji dramaturga w polskim teatrze dzięki celnym i wyrazistym działaniom. Przede wszystkim za sezon „Znamy, znamy…” w wałbrzyskim teatrze, idealnie trafiający w aktualną potrzebę przemeblowania naszej przestrzeni symbolicznej - Grzegorz Niziołek.
- Gdyby zdecydował się na karierę w branży reklamowej, to pewnie byłby milionerem. Wybrał teatr, co od grubych milionów skutecznie go oddala, ale pozwala wykorzystać nieprzebrane pokłady kreatywności. To człowiek orkiestra, świetnie sprawdzający się jako dyrektor i dramatopisarz, a także dramaturg przy spektaklach Jana Klaty - Paweł Sztarbowski.
Nominujący o Pawle Demirskim i Monice Strzępce:
- Szczególne uznanie należy się Demirskiemu za bezkompromisowy sposób wprowadzenia na polskie sceny dyskursu postpamięciowego, który w jego ujęciu ma anarchiczny potencjał rodzący się z autentycznego gniewu. Monika Strzępka wypracowała formę sceniczną, która służy kongenialnemu przekładowi jego tekstów na język sceny. Oryginalna metoda pracy z aktorami przyniosła skutek w postaci utworzenia się stałego ensemblu ofiarnych, a zarazem obdarzonych wielką świadomością formy i umiejętnością zdystansowania się do siebie aktorów - Anna R. Burzyńska.
- Za konsekwentnie rozwijany od lat projekt teatralny, w którym rozmontowują oficjalne i potoczne, mocne definicje narodowej wspólnoty, tożsamości, zbiorowej pamięci. W teatrze Demirskiego/Strzępki odzyskują znaczenie sformułowania sztuka krytyczna, sztuka zaangażowana - Marcin Kościelniak.
- Za spektakle „Był sobie Andrzej Andrzej, Andrzej i Andrzej” oraz „Niech żyje wojna!!!”. Za groteskowe pokazanie wszystkich tych mądrali, zarówno z lewej, jak i z prawej strony naszej, za przeproszeniem, polityczno-kulturalnej sceny. Za głos w imieniu wszystkich wykluczonych - Jacek Cieślak.