Pierwsza z prezentacji to twórczość Takisa Makandasisa, mieszkającego od urodzenia w Wałbrzychu malarza, który jednak nie traci kontaktu z krajem przodków. Mówi, że ma dwie ojczyzny i z każdą jest bardzo mocno związany. „Hellada”, bo taki tytuł nosi wystawa, jest zbiorem obrazów namalowanych w ciągu ostatnich dwóch lat. Są to pejzaże i architektura. Obrazy są bardzo kolorowe, ale dominują różne odcienie błękitu.
- Bo Grecja właśnie taka jest. Piękna, kolorowa, pachnąca. Po prostu fascynująca – wyjaśnił nam artysta.
Druga wystawa to kawał historii Borysławia - dawnego centrum wydobycia ropy naftowej i wosku ziemnego w Galicji, z Wałbrzychem związanego za sprawą ludzi przybyłych po II wojnie światowej, by zasilić przemysł węglowy.
Całą salę wypełniają setki zdjęć datowanych na okres od końca XIX wieku do 1939 roku, przedstawiających nieistniejący już świat, książki opisujące przemysł i życie ludzi ziemi drohobyckiej.
Wiele eksponatów pochodzi z niepowtarzalnej kolekcji Tadeusza Skrężyny, współzałożyciela Stowarzyszenia Przyjaciół Ziemi Drohobyckiej.
Obie wystawy warto zobaczyć. Można to zrobić do końca czerwca w Muzeum w Wałbrzychu.