- Nasze credo to ekologia, ekonomia i bezpieczeństwo – mówi Piotr Starczukowski.
Ekologia, czyli jazda w sposób maksymalnie oszczędzający paliwo, co wiąże się również z ekonomią oraz bezpieczeństwo, czyli jazda z wyobraźnią i umiejętnością przewidywania.
- Chcemy przekonać uczestników naszych zajęć, że nie jest ujmą na honorze ciągłe uczenie się przepisów ruchu drogowego oraz ćwiczenia jazdy samochodem. Przepisy się zmieniają, a liczba lekcji na kursie prawa jazdy to za mało, by naprawdę dobrze jeździć – przekonuje Piotr Starczukowski.
Uczestnicy zajęć uczą się, jak unikać zagrożeń w ruchu drogowym, podstaw udzielania pierwszej pomocy i ograniczania zużycia paliwa.
- Wydawało mi się, że dobrze sobie radzę na drodze. Teraz widzę, że jeszcze muszę się sporo nauczyć. Dowiedziałam się na przykład, że nieprawidłowo pokonuję zakręty – mówi Joanna z Podzamcza. Na niedzielnym spotkaniu panie mogły się również przekonać, jak wygląda jazda „po kieluchu”. Służyły do tego specjalne okulary – alkogogle.
- Kiedy wkłada się alkogogle, człowiek ma wrażenie, że jest nietrzeźwy. Przekonuje się wówczas, że jazda w takim stanie, to zły pomysł – wyjaśnia Piotr Starczukowski.
Szef Akademii Bezpiecznej Jazdy jest jak najdalszy od protekcjonalnego traktowania kobiet za kierownicą.
- Znam wiele kobiet, które są znakomitymi kierowcami. Z mojego doświadczenie wynika, że kobiety albo jeżdżą dość słabo, albo bardzo dobrze. Wachlarz umiejętności kierowców mężczyzn jest znacznie bardziej urozmaicony – śmieje się Piotr Starczukowski.
W niedzielnym szkoleniu wzięło udział około czterdziestu pań. Następna okazja, aby się poduczyć jazdy samochodem, będzie 28 marca.
- Prawdopodobnie będzie można wtedy skorzystać z nowoczesnego symulatora ekologicznej jazdy – zachęca Piotr Starczukowski.