Od ostatniego remontu Teatru Zdrojowego minęło właśnie 15 lat. To nie tak wiele, zważywszy, że remont ten, z niewiadomych przyczyn, trwał ponad 20 lat. - Prace nabrały tempa dopiero po pożarze Pijalni Wód Mineralnych w 1991 roku, bo po prostu Szczawno Zdrój zostało wtedy pozbawione jakiejkolwiek sali widowiskowej – wspomina dyrektor teatru, Jerzy Wieczorek.
Obiekt powstał w 1896 roku, w bezpośredniej bliskości Białej Sali. Otrzymał klasycystyczną elewację, ale za nią kryło się już bogato zdobione, neorokokowe wnętrze sali teatralnej. Pomieszczenie o powierzchni prawie 150 metrów kwadratowych ma 10 m wysokości oraz trzy loże na balkonach. Środek sufitu zdobi okazała rozeta, z której zwisa dużych rozmiarów, ozdobny żyrandol. Ściany i sufit sali zostały pokryte ogromną ilością złoceń, motywami roślinnymi, figurkami aniołków i rzeźbami alegorycznych postaci. - Te zdobienia zostały podczas ostatniego remontu odnowione, ale wykonanie tych prac daleko odbiega od ideału. Niektóre elementy, na przykład rączki kilku aniołków, trzeba będzie wykonać od nowa – wyjaśnia Paula Piechaczyk z Urzędu Miejskiego.
Konserwacja wnętrza teatru rozpocznie się od prac przy suficie. - To najbardziej żmudna i czasochłonna, a jednocześnie najdroższa część planowanego remontu – mówi Paula Piechaczyk. Kosztowna jest zwłaszcza praca konserwatorów. Wymaga dużego doświadczenia i dogłębnej wiedzy, a wykonywana jest w niezwykle ciężkich i niebezpiecznych warunkach. Drogie są płatki złota i materiały do konserwacji elementów ozdobnych. Na razie nie wiadomo, jak długo potrwają prace we wnętrzu teatru. - Będzie to minimum kilka miesięcy. Nie da się tego zrobić szybko – wyjaśnia Paula Piechaczyk. Dyrektor teatru zapewnia, że placówka nie przerwie działalności. - Być może trzeba będzie trochę ograniczyć liczbę krzeseł, ale poza tym jedyną niedogodnością będzie jakieś niewielkie rusztowanie – mówi Jerzy Wieczorek.
Szczawno Zdrój nie może się obejść bez teatru. Zawsze było centrum działalności kulturalnej uzdrowiska. Przewinęło się przez Teatr Zdrojowy wiele sław, nie ominął go nawet Karol May, słynny autor “Winnetou”, który opisał potem teatr i swój pobyt w lokalnej prasie. - Wszystkie te ciekawostki znajdą się w albumie o teatrze, który niebawem wydamy – wyjaśnia Jerzy Wieczorek.