Istniejący od czterech lat zespół promował płytę zatytułowaną „Positive Energy”, dzięki której wciąż zyskuje nowych słuchaczy. Nie bez znaczenia jest fakt, że jeden z utworów, Love In Your Eyes, znajduje się na Liście Przebojów Programu III Polskiego Radia.
Potwierdziły się opinie, że Roy Bennet jest człowiekiem pełnym humoru i łatwo nawiązującym kontakt z publicznością.
Przez cały koncert żartował z siebie, swojej polszczyzny i kolegów z zespołu, tańczył i skakał, mimo że na scenie było dosyć ciasno, zespół wystąpił w dziesięcioosobowym składzie. A przy tym fantastycznie śpiewał.
Poza własnymi kompozycjami członków zespołu z tekstami Roya Benneta, usłyszeliśmy utwory James’a Browna i Boba Marleya. Tu ujawniły się w całej okazałości jamajskie korzenie Roya. To było porywające reggae! No i wspaniałe bisy z solowymi popisami muzyków, których nie szczędzili rozbawionej i świetnie reagującej publiczności.
A już w sobotę o 20.00 zagra Free Blues Band.