34-letni mieszkaniec Jedliny-Zdroju wraz z policjantami uratowali wczoraj 74-latka, który zasłabł na ulicy i jak się chwilę później okazało, przestał oddychać. To właśnie jedlinianin dwie minuty przed zdarzeniem mijał się ze starszym mężczyzną. Kiedy po 120 sekundach szedł w przeciwnym kierunku, widział już staruszka leżącego na chodniku i wiedział, że jak najszybciej musi sprawdzić czynności życiowe. W tym momencie liczyła się przecież każda sekunda. Potwierdziło się, że mężczyzna nie oddychał, więc 34-latek zadzwonił na numer alarmowy 112 i rozpoczął resuscytację.
W tym właśnie momencie nadjechali policjanci ruchu drogowego. Jeden z funkcjonariuszy pomagał mężczyźnie w resuscytacji, a drugi zabezpieczał miejsce zdarzenia, a także pomógł w bezpieczny sposób dojechać Zespołowi Ratownictwa Medycznego do poszkodowanego. To dzięki szybkiej reakcji mieszkańca Jedliny-Zdroju i właściwie przeprowadzonej wspólnie z policjantami akcji ratowniczej, 74-latek trafił ostatecznie pod opiekę Zespołu Ratownictwa Medycznego i został przewieziony do szpitala. Funkcjonariusze ustalili, że mężczyzna odzyskał przytomność, jednak najbliższe dni spędzi w szpitalu na obserwacji.