"Zwierzę, jako istota żyjąca, zdolna do odczuwania cierpienia, nie jest rzeczą. Człowiek jest mu winien poszanowanie, ochronę i opiekę "– tak mówi Ustawa o ochronie zwierząt.
Temu królikowi jakiś zwyrodnialec poszanowania nie okazał. Królik (samiec) doprowadzony do skrajnego zaniedbania, wyłysiały, futro posklejane odchodami, wychudzony, a na koniec wyrzucony jak śmieć.
- Dzisiaj rano złapaliśmy go na ulicy Kusocińskiego w Boguszowie. Zdążył już złapać kleszcze, w bardzo dużej ilości oblegają jego uszy i oczy, dostał już środek, który ma je zlikwidować. Może ktoś wie do kogo maluch należał zanim trafił na ulicę? - pytają wolontariusze Fundacji "Na pomoc zwierzętom".