Początek meczu był bardzo niemrawy. Lekką przewagę osiągnęli miejscowi, ale nie potrafili poważniej zagrozić bramce strzeżonej przez Macieja Jesionowskiego.
W 11. minucie Paduch oddał niesygnalizowany strzał z odległości 25 metrów, ale piłka poszybowała nad bramką. W 14. minucie w znakomitej okazji do zdobycia gola znalazł się Darmochwał. Zawodnik Czarnych zamiast strzelać, niepotrzebnie szukał jeszcze kolegi i akcja spaliła na panewce. W 23. minucie Boniowski idealnie zagrał do Darmochwała. Ten znów znalazł się w sytuacji sam na sam z Tietzem. I sytuacja się powtórzyła. Darmochwał ponownie zamiast szukać strzału zagrywał do gorzej ustawionego kolegi. Później zawodnicy Podgórza starali się zaskoczyć Jesionowskiego uderzeniami z dystansu, jednak próby te były nieudolne, a piłka mijała światło bramki Czarnych w znaczniej odległości. W 37. minucie dość nieoczekiwanie na prowadzenie wyszło Podgórze. Błąd Boniowskiego wykorzystał Łysakowski, który spokojnie przymierzył i pokonał golkipera Czarnych.
Druga połowa rozpoczęła się od groźnego uderzenia Witosławskiego, które Tietz obronił. Minutę później Jesionowski dał sobie radę ze strzałem z dystansu, a za chwilę minimalnie obok bramki strzelił Łysakowski po podaniu Łuszczyka. W 53. minucie powinien być remis. Cizio idealnie zagrał na głowę do Motaka, ale ten w dogodnej sytuacji chybił. W 58. minucie Paduch przymierzył z rzutu wolnego, jednak futbolówka przeleciała w nieznacznej odległości nad poprzeczką. W tej samej minucie po drugiej żółtej, i w konsekwencji czerwonej kartce, boisko musiał opuścić Mudzin. Wydawało się, że Podgórze będzie potrafiło wykorzystać grę z przewagą jednego zawodnika. Tak się jednak nie stało, a było wręcz odwrotnie. To Czarni zaczęli grać odważniej i bardziej ambitnie. Jeszcze w 68. minucie sytuację stworzyli miejscowi, ale uderzenie z wolnego Pytlewskiego wylądowało na poprzeczce. W 71. minucie bardzo składną akcję gości celnym uderzeniem zakończył Janiak doprowadzając tym samym do wyrównania. Miejscowi mogli zdobyć gola w 78. minucie, ale Łysakowski zamiast dobrze przymierzyć, uderzył wprost w Jesionowskiego. W 82. minucie za krytykowanie decyzji arbitra czerwoną kartką został ukarany Łuszczyk i siły się wyrównały. Czarni zwietrzyli swoją szansę i w 85. minucie po kolejnej składnej akcji, Witosławski zdobył gola dla zespołu z ulicy Wrocławskiej. Ostatnie minuty to bardzo spokojna gra Czarnych w defensywie i mało zgrabne próby ataków Podgórza.
Podgórze Wałbrzych – Czarni Wałbrzych 1-2 (1-0)
Podgórze: Tietz – Hertmanowicz, Łuszczyk, Sajdak, Wójcik – Paduch, Dębski (56’ Pytlewski), Boszczyk, Grygiel – Łysakowski, Kobylański
Czarni: Maciej Jesionowski – Mudzin, Boniowski, Motak, Gwóźdź – Witosławski, Beniak, Daniel Jesionowski, Cizio – Janiak, Darmochwał.
