- Kamienice są wprawdzie odnowione, ale uważam, że zbyt mało jest tu miejsc, gdzie można smacznie zjeść – uważa Jarosław Wielgus.
Podobne zdanie na temat wałbrzyskiego Rynku ma Justyna Poczachowska.
- Odnowione budynki oczywiście poprawiają wizerunek miasta, ale nie zmienia to ogólnego obrazu Wałbrzycha, który rysuje się moim zdaniem źle – mówi mieszkanka Wałbrzycha.
Ludzi mających podobne zdanie jest więcej. Ostatnio napisała do nas Czytelniczka, która pyta: „Kiedy wróci życie do wałbrzyskiego Rynku? Dokąd zwykli ludzie mają chodzić w zwykły dzień - do banków, a potem do apteki po leki uspokajające? Sklepy, kawiarnie, ogródki to przyciąga ludzi. Dlaczego Kraków nie wstydzi się swoich sukiennic? Może bliżej - Świdnica też ma swój handel w Rynku. Wałbrzych ma jeszcze coś: wielkie domy handlowe, hipermarkety, gdzie na siłę chce się budować "kulturę". Tylko jaką kulturę?