Piłkarze Lechi odwodnili swoją wyższość bardzo szybko. Już w 3. minucie po uderzeniu Słoniny było 0-1. Chwilę później Kois uderzył mocno z dystansu, ale piłka odbiła się od słupka. W 8. minucie goście zdobyli drugie gola za sprawą celnego uderzenia Grzywińskiego. Później nadal lepiej prezentowali się przyjezdni, ale już nie stwarzali wielu podbramkowych sytuacji. Skalnik miał jeszcze okazję do zdobycia honorowego gola, ale strzał z rzutu wolnego Witka obronił Słonecki. Mecz toczył się pod dyktando III-ligowca, ale czarnoborzanie twardo stawiali opór.
Początek drugiej odsłony to dobra gra Skalnika. Czarnoborzanie chcieli strzelić honorowego gola, ale brakowało im precyzji. Okazję zmarnował Pyrdoł. Kilka minut późnej goście znów skutecznie zaatakowali. Najpierw na listę strzelców wpisał się Słonecki, a za chwilę gola zdobył Kuska. Gospodarze przegrywając 0-4 chcieli przegrać jak najmniejszymi rozmiarami. Lechia tymczasem dążyła do zdobycia kolejnych goli. I to się gościom udało. Na 0-5 podwyższył Paszkowski, a parę minut później kolejnego gola zdobył Słonina. Nagle nastąpiło przebudzenie Skalnika. Najpierw honorowego gola dla miejscowych zdobył Pyrdoł, a kilka minut później golkiper gości sfaulował w polu karnym Pyrdoła i sędzia ukarał zawodnika gości czerwoną kartką. Pewnym egzekutorem jedenastki był Witek. Mimo gry w osłabieniu, to goście w końcowych minutach zdobyli kolejne gole. Najpierw na listę strzelców wpisał się Kuska, a następnie Górski.
Skalnik Czarny Bór - Lechia Dzierżoniów 2-8 (0-2)
Skalnik: Wyszowski – Barnach, Mackiewicz, Skoczeń – Masiel, Witek, A. Maliszewski, Pawełczyk (46’ Jędrzejczyk), Siczek (76’ Kosek), Kois (66’ Pudełko) – Pyrdoł.