Zobacz: Piotr Kruczkowski pyta: „Kto stoi za skierowaną we mnie prowokacją?”.
Oto treść listu Andrzeja Zibrowa:
Szanowny Panie Prezydencie!
Jako zwykły obywatel Wałbrzycha, pragnę wyrazić swoje oburzenie w związku z wydanym przez Pana skandalicznym oświadczeniem w sprawie korupcji wyborczej. Po raz kolejny bezpodstawnie pomawia Pan wałbrzyszan. Oskarża opozycję o manipulację opinią publiczną, o naciski polityczne na policję, prokuraturę i sąd, o Goebbelsowskie zasady. To wyraz wyjątkowego cynizmu z Pańskiej strony.
Jako urzędujący Prezydent i organ wykonawczy gminy Wałbrzych, oraz partyjny beneficjent wygranych wyborów, stoi Pan na straży konstytucji i demokracji. Powyższe wypowiedzi nie licują z powagą sprawowania urzędu. To za Pana rządów Wałbrzych zyskał opinię miasta, w którym wybory i urzędy można kupić. Pańska prezydentura, niestety, to czas stracony na puste obietnice i polityczne pieniactwo. Odnoszę wrażenie, że podobnie jak mieszkańcy naszego miasta żyję w innej rzeczywistości, że nie słyszałem fałszywych deklaracji, i obrzydliwych oszczerstw. Z góry ocenił Pan już swoich przeciwników politycznych, obrzucając ich inwektywami jako zaciekłych, zakłamanych i bezmyślnych ludzi. Mam nadzieję, że wałbrzyszanie wyciągną z tego wnioski.
Czytając uważnie Pana oświadczenie nasuwają się pytania. „Kto tu kłamie? Kto jest prowokatorem? Komu Wałbrzych zawdzięcza czarną passę w mediach? Dlaczego Prezydent miasta nadużywa swojej władzy i nie chce ponieść za to konsekwencji?
Szanowny Panie Prezydencie, jednego jestem pewien: dziwnych odwiedzin w moim domu tuż przed drugą turą wyborów. Dlatego mam prawo, „nadać” sobie status pokrzywdzonego, a zarazem zadać publiczne pytanie. Czy aby na pewno z korupcją polityczną nie ma Pan nic wspólnego?
Jest rzeczą oczywistą, że należy z pokorą sprawować swój urząd w interesie wszystkich mieszkańców Wałbrzycha. Dzisiaj wałbrzyszanie są już zmęczeni, a Wałbrzych z dnia na dzień traci na znaczeniu. W życiu publicznym obowiązują jednoznaczne standardy: honor, przejrzystość, kompetencje, sumienie i uczciwość.
Jeżeli obowiązują Pana te same standardy, jakie zmusiły Pańskiego kolegę i wieloletniego współpracownika Stefanosa E. do zrezygnowania ze wszystkich funkcji publicznych, a Zarząd Pana Partii do rozwiązania jej lokalnych struktur, to wierzę, że zrezygnuje Pan z pełnionych funkcji publicznych i politycznych.
Wałbrzych 11.04.2011 r.
Andrzej Zibrow