Prezydent Kruczkowski podkreśla, że wśród osób, którym postawiono zarzuty, tylko jedna należy do Platformy Obywatelskiej, że śledztwo dotyczy również Wałbrzyskiej Wspólnoty Samorządowej i że jemu przez niezależną prokuraturę został nadany status poszkodowanego, a nie podejrzanego. Poniżej pełna treść oświadczenia.
Oświadczenie Prezydenta Piotra Kruczkowskiego w sprawie korupcji wyborczej
Sąd Rejonowy w Wałbrzychu skazał prawomocnym wyrokiem grupę oszustów, którym udowodniono wyłudzanie pieniędzy. W tej sprawie prokurator wyliczył aż 91 pokrzywdzonych.
Nie informowałbym o tym, gdyby nie fakt, że jeden ze skazanych, to zarazem świadek w procesie dotyczącym korupcji w minionych wyborach samorządowych. Mam nadzieję, że da to do myślenia tym wszystkim, którzy w sprawie korupcji wiedzą już wszystko, wydali wyrok i oczekują, że sąd jedynie to potwierdzi.
Jestem publicznie oskarżany o rzekomo fałszywe deklaracje, że chcę wnikliwego zbadania sprawy korupcji wyborczej. Otóż chcę i w tej sprawie nie zmieniłem zdania.
Oczekiwałem również, że policji, prokuraturze i sądowi będzie dane pracować bez politycznych nacisków, że opinią publiczną nikt nie będzie manipulował. Na próżno. Już prawie pół roku trwa kampania oszczerstw, jakiej w Wałbrzychu jeszcze nie było. Pewnych ludzi nie interesują ostateczne ustalenia wymiaru sprawiedliwości, lecz przywiązanie do obrzydliwej Goebbelsowskiej zasady: Kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą.
Jest oczywiste, że według moich zaciekłych przeciwników, zbadanie sprawy powinno polegać na bezmyślnym potakiwaniu na każde zeznanie, które im odpowiada. Na przemilczaniu faktu, że wśród osób, którym postawiono zarzuty, tylko jedna należy do Platformy Obywatelskiej, że śledztwo dotyczy również Wałbrzyskiej Wspólnoty Samorządowej, dotyczy nie tylko handlu głosami, ale również składania fałszywych zeznań. I nadania mi przez niezależną prokuraturę statusu poszkodowanego, a nie podejrzanego.
Powtórzę jeszcze raz: jestem gorącym zwolennikiem wyjaśnienia sprawy. Jako Prezydent i zwykły obywatel Wałbrzycha tylko jednego jestem pewien: z korupcją wyborczą nie mam nic wspólnego. Wobec tego mam prawo zadać pytanie: kto stoi za skierowaną we mnie prowokacją?
