Jako pierwszego o wspomnienia z 10 kwietnia 2010 roku zapytaliśmy Waldemara Kujawę, burmistrza Boguszowa-Gorc.
- O tragedii dowiedziałem się telefonicznie od jednego z urzędników, bo akurat byłem wtedy na kilkudniowym urlopie w Kołobrzegu. Wcześniej nic nie wiedziałem o katastrofie, bo nie słuchałem radia i nie oglądałem telewizji. Był to dla mnie szok, pewnie jak i dla wielu naszych rodaków. To wielka tragedia dla całego narodu polskiego. W tym wypadku zginęło wielu wartościowych i wspaniałych ludzi. Współczuję najbardziej bliskim tych, którzy zginęli w tej tragedii. Wyobrażam sobie, że dla rodzin tych, którzy zginęli, był to olbrzymi cios i towarzyszyły im niezwykłe emocje. Wprawdzie osobiście nie miałem okazji spotkać się z którymś z polityków, którzy zginęli w tej katastrofie, ale wiele osób bardzo szanowałem i podziwiałem. Na pewno w tym miejscu warto wspomnień o naszym prezydencie Lechu Kaczyńskim i jego małżonce, a także o prezydencie Ryszardzie Kaczorowskim. Ta tragedia uświadamia nam, że należy szanować osoby pełniące funkcje publiczne.