Spotkanie bardzo dobrze rozpoczęło się dla gości, już w 9 min. w idealnej sytuacji znalazł się Rytko, jednak jego strzał był niecelny. W 20 min. piłka po groźnym strzale Zinke wylądowała tylko na bocznej siatce. W tym fragmencie gry Górnicy mieli zdecydowaną przewagę, a rywale nastawili się głównie na grę z kontry. 26 min. to kolejna okazja dla wałbrzyszan, uderzenie Wepy nie sprawiło jednak większych problemów stojącemu w bramce Rakowa Kosowi. W końcówce pierwszej odsłony gra się zaostrzyła, Grzegorz Michalak i Dariusz Michalak, a także Ogłaza i Kowalczyk zostali ukarani żółtymi kartonikami, w 40 min. gry z boiska musiał zejść kontuzjowany Zawadzki.
Drugą połowę efektownie próbował rozpocząć Rytko, starając się zdobyć gola strzałem z przewrotki, jednak jego próba była nieudana. W 60 min. groźnie zrobiło się pod bramką Jaroszewskiego, nieprzyjemny strzał jednego z piłkarzy gospodarzy został jednak wybity przez naszego golkipera na rzut rożny. Osiem minut później kolejna doskonała sytuacja dla wałbrzyszan, Maciejak stanął oko w oko z Kosem, futbolówka po jego uderzeniu przeleciała metr od prawego słupka bramkarza miejscowych. W ostatnich kilkunastu minutach groźniej zaatakowali rywale, ale wynik nie uległ zmianie. W Częstochowie padł bezbramkowy remis. Pięć spotkań i zaledwie jedna bramka, tak słabą skutecznością strzelecką nie może „poszczycić się“ żadna z II-ligowych ekip.
Raków Częstochowa – Górnik Wałbrzych 0:0
Górnik: Jaroszewski, D. Michalak, Wojtarowicz, Kłak, Zawadzki, Moszyk, Wepa, Rytko, Morawski, Zinke, Maciejak oraz G. Michalak, Duś, Tobiasz