W lokalu gastronomicznym w Szczawnie–Zdroju w środku nocy wybuchł pożar, jedną osobę zabrało pogotowie. Strażacy, aby ratować budynek, musieli wyciąć część drewnianej podłogi.
Lokal ratowało dziesięciu strażaków, którzy na miejsce przyjechali trzema wozami. Rzecz miała miejsce o godz. 2.30 w środę, 23 marca. Straż zawiadomiono informując o silnym zadymieniu na pierwszym piętrze.
Na samym dymie się nie skończyło. Okazało się, że pali się podłoga przy drzwiach tarasowych. Jak doszło do zaprószenia ognia? Przyczyna zdarzenia jest wciąż badana.
Gdy trwała akcja gaśnicza, źle poczuła się kobieta, która wcześniej pracowała w kuchni. Z podejrzeniem podtrucia została zabrana przez pogotowie.
Aby ugasić pożar, strażacy piłą wycięli kawałek podłogi, ugasili też tlące się legary. Zniszczeniu uległy stoły, krzesła, sofy i inne sprzęty.